20 września 2012

Eveline EXTRA SOFT BIO Regenerujący balsam do ust SOS dla bardzo suchych, spierzchniętych ust

Dzisiaj taka lajtowa recenzja malutkiego balsamu do ust mającego też funkcję błyszczyka.

Od producenta: regeneracyjny balsam Extra Soft to podstawa pielęgnacji ust. Zalecany do stosowania w formie nawilżającego błyszczyka, nadającego ustom satynowy połysk, jak również w formie regenerująco-kojącej maseczki. Nałożenie grubszej warstwy balsamu na noc przyniesie ulgę mocno wysuszonym i popękanym ustom. Systematyczne stosowanie poprawia kondycję ust, przeciwdziała wysuszeniu, nadaje im aksamitną miękkość i zdrowy koloryt. Balsam dostępny jest w trzech wersjach zapachowych: classic, strawberry i cherry.

Skład: masło kakaowe w połączeniu z lanoliną głęboko nawilżają, regenerują i przywracają elastyczność. Dodatek kamfory i mentolu działa antyseptycznie i daje uczucie kojącego chłodu. Filtr SPF 20 chroni delikatną skórę ust przed szkodliwym działaniem promieni słonecznych.
Pojemność: 12 ml
Cena: 6,50 zł



MOJA OCENA
dotyczy wersji CLASSIC 

Opakowanie: malutka tubka ze specjalnie wyprofilowanym aplikatorem. Wielkość bardzo wygodna i poręczna, idealna do torebki, której dodatkowo nie obciąża.

Aplikacja: 
używanie balsamu staje się łatwe i przyjemne. 

Zapach: czuć zapach truskawki. Trochę byłam zaskoczona, ale in plus, bo myślałam, że balsam Classic będzie bezzapachowy.

Smak: po pierwszym rozsmarowaniu czuje się przyjemny smak, trochę słodki, ale jak dla mnie bliżej nieokreślony. Na pewno to nie jest smak truskawki, której zapach dochodzi z tubki. Po chwili czuję dość nieprzyjemny smak, który określiłabym jako "lekarski". Natomiast przy dłuższym "smakowaniu" mam skojarzenie z czasów szkolnych, a mianowicie przychodzi mi na myśl zapach szkolnego kleju w tubce. Skojarzenie w sumie pozytywne, ale nie w przypadku smaku...

Konsystencja: gęsty balsam lekko nabłyszczający.

Rozprowadzanie: lekkie i bardzo wygodne.

Wydajność: nie zużyłam jeszcze nawet połowy opakowania, ale myślę, że to maleństwo starcza na długo.

Działanie: smak - smakiem, zapach - zapachem, ale muszę powiedzieć, że obietnice producenta można poczuć w 100-tu, no może 90%. Usta są bardzo dobrze nawilżone, miękkie i błyszczące. Mimo moich skojarzeń szkolnych, usta nie mają tendencji do sklejania;) Balsam może śmiało zastępować bezbarwny błyszczyk. Nie mogłam jedynie sprawdzić działania regenerującego, bo nic moim ustom dziś nie dolega.

Ogólna ocena: ogólnie za działanie plus, za smak minus.  I jaką tu dać ocenę? 

Punkty: 4+/6


Szkoda, że nie miałam możliwości spróbować innych wersji zapachowych. Pewnie moja ocena byłaby wyższa.




61 komentarzy:

  1. ja stosowalam przez dluzszy czas pomadki z nivea, wytracilam niecale dwie i juz nie mam problemu ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zawsze mi się wydawało, że jak coś ma być classic to jest raczej bez smaku i zapachu albo w takiej kompozycji, że mimo wszytko się tego nie zauważa :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam nigdy tego balsamu :) podczas ostatniej zimy namiętnie używałam truskawkowej pomadki Nivea, w tym roku chyba pozostanę wierna Carmexowi, bo mi się spodobał :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie używam balsamów, zawsze mnie te ich dziwne smaki drażnią:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. szczególnie jak się trafi na taki jak ten mój, to się nie dziwię:)

      Usuń
  5. mam ten balsam i nie jestem zadowolona. Moje usta jakie były takie są, wiec zero efektu. ;(

    OdpowiedzUsuń
  6. JAk na razie moje usta są w jak najlepszym stanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. nie miałam jej, ale wypróbuję jak wykończę moje Carmexy ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. mialam, jednak wole carmex :) a ogólnie, to świetny blog :) wpadnij do mnie i obserwuj, jeśli blog Ci się podoba :*

    OdpowiedzUsuń
  9. również chętnie zaobserwuje :) i postaram się wpadać w miarę moich możliwości często, chociaż ostatnio kompletnie nie mam czasu na odwiedzanie blogów :(

    OdpowiedzUsuń
  10. ciekawy balsami, jednak ten smak troszkę zniechęca do kupna ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. chciałam mocnego nawilżenia i niestety mi go nie podarował ;( usta mam dalej suche i spierzchnięte ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie jest zupełnie inaczej... Z tym, że ja nie ma spierzchniętych ust.

      Usuń
  12. na te chłody i wiatry, które nas czekają ten balsam wydaje się doskonały :)

    OdpowiedzUsuń
  13. moje usta na szczęście nie potrzebują aż takiego ratunku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to dobrze, pewnie wystarczy jakiś fajny błyszczyk i już!:)

      Usuń
  14. Lubię truskawkowe smaki na ustach ale klej szkolny to brzmi już ekstrawagancko :) :P

    OdpowiedzUsuń
  15. Często spoglądam na ten balsam,a le nie jestem przekonana do firmy Eveline.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyne co miałam to odzywka, która spsiała się średnio.

      Usuń
    2. Czekoladko (mleczna zresztą;) ogólnie do firmy nie będę Cię przekonywać, bo wszystkich produktów nie znam. Mają bardzo duży asortyment, który wypada lepiej lub gorzej, ale na pewno jej wizerunek wypada teraz dużo lepiej niż jeszcze parę lat temu. Firma się bardzo rozwija i w stosunku do poprzednich lat, proporcja dobrych kosmetyków wychodzi na plus. Będę sprawdzać, oceniać i opisywać.

      Usuń
  16. fajna recenzja :) ja używam jedynie pomadek z Nivea ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oo, jest wiele do wyboru, ale jeśli ten balsam się u Ciebie sprawdza, to fakt, po co zmieniać.

      Usuń
  17. jeśli tylko chcesz - obserwuj, ja nie uznaję obserwacji za obserwację.

    OdpowiedzUsuń
  18. Lubię tego typu tubeczki, dla mnie są bardzo praktyczne i wygodne. A już rozglądam się za zimowymi ochraniaczami na usta... Może się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze jest trochę czasu do zimy, można poszukać i jeszcze trochę pokręcić nosem:) Zimowe mrozy, to zweryfikują.

      Usuń
  19. oo, nigdy nie mialam tego balsamu:) moze bede miala okazje wyprobowac :) obserwuje!

    OdpowiedzUsuń
  20. tzn chcialam ale nie ma mozliwosci:(

    OdpowiedzUsuń
  21. całkiem fajny produkt, teraz moje usta wołają o pomstę do nieba, są tak suche jak nigdy, a produkt ten zapowiada się bardzo obiecująco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto spróbować, poczytaj jeszcze o innym balsamie, który opisałam: firmy Bioderma.

      Usuń
  22. bardzo mi miło :) ja w sumie również chętnie zajrzę tu nieraz, więc obserwuję :D

    OdpowiedzUsuń
  23. zimą, przy 20-to stopniowym mrozie mógłby się przydać ;]
    ale do tego czasu pozostanę jeszcze wierna swoim pomadkom z Nivei

    OdpowiedzUsuń
  24. Kurczę, firma Eveline zawsze mi się kojarzyła tylko z balsamami do ciała, a teraz widzę, że się coraz bardziej rozkręca - kosmetyki kolorowe, odżywki do paznokci, do rzęs, a nawet pomadki do ust! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak, tak, a tu jeszcze czekają na mnie kremy do twarzy i pod oczy zresztą bardzo fajny, ale o tym później).

      Usuń
  25. Nie lubię takiego aplikatora

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie osobiście bardzo odpowiada, bo na pewno się nie złamie, ani się nie zniekształci, jak to nieraz bywa z pomadkami.

      Usuń
  26. Mam pomadkę z tej serii, czeka na testowanie ;) Ciekawe jak ona się bedzie sprawdzać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie przeczytałam u Madame Peacock (patrz niżej) test tej pomadki.

      Usuń
  27. U mnie właśnie działanie w pomadce było na plus - jednak jak wyczytałaś, opakowanie wszystko zdetronizowało :D Może przyglądnę się jakiejś wersji smakowej tego produktu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że będzie lepiej. Tu opakowanie jest naprawdę zgrabniutkie:)

      Usuń
  28. Muszę wypróbować bo mam problemy z suchymi ustami, a tego jeszcze nie miałam i jeszcze smak truskawek mmm ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale lepiej kup właśnie o smaku truskawek, a nie classic, bo możesz być zawiedziona smakiem.

      Usuń
    2. Uwielbiam truskawki więc z pewnościom wybiorę właśnie ten smak. Dziękuję za dołączenie do obserwatorów mojego bloga. :*:*

      Usuń
  29. Ja używam Oeparol jako pomadkę, którą uwielbiam. Błyszczyki generalnie to nie moja bajka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oeparol, Oeparol, coś mi to mówi, chyba z reklam?

      Usuń
    2. Możliwe, coś chyba w radio słyszałam. Mają wiele produktów. Dostępne w aptekach. Czaję się teraz na miceral od nich. Ceny też mają "normalne".

      Usuń

Bardzo dziękuję za dodanie komentarza, każdy mnie bardzo cieszy i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...