25 lipca 2013

Rozdanie 31: Pharmaceris S,

...czyli letnia ochrona Twojej twarzy.

Dziękuję za wszystkie komentarze pod ostatnim postem :} Przyszedł też czas i na mnie - wyjeżdżam na wakacje! Dla tych, którzy chcą ochronić twarz przed nadmiarem słońca, na czas mojej nieobecności, proponuję rozdanie z marką Pharmaceris S.



Proponuję do testów: 

Pharmaceris S SUN PROTECT Nawilżający krem ochronny do twarzy SPF 30
Polecany do twarzy dla skóry delikatnej, wrażliwej i problemowej – wymagającej wysokiej ochrony przed intensywnym nasłonecznieniem, oparzeniami słonecznymi i szkodliwym promieniowaniem UVA/UVB. Stosowanie preparatów ochronnych jest również zalecane przez specjalistów przy leczeniu dermatologicznym oraz po zabiegach medycyny estetycznej w celu ochrony skóry przed przebarwieniami.
Poj.: 50 ml
Cena: 36,90 zł


oraz jeden z balsamów antycellulitowych do ciała marki Eveline SLIM (wybór losowy) :



Cena: ok. 15 - 20 zł


Na zgłoszenia w formie komentarza pod tym postem czekam do 8. sierpnia włącznie. Spośród osób, które napiszą zgłoszenie wybiorę 5 osób, które otrzymają po 2 kosmetyki: Pharmaceris S do twarzy i Eveline do ciała. 

Wyniki ogłoszę do 12. sierpnia br. 
Zamieszczenie banera będzie mile widziane :} Do pobrania na górze posta.
Rozdanie przeznaczone jest TYLKO dla członkiń Malinowego Klubu, które nie otrzymały kosmetyków w rozdaniach od 28 do 30-go.

Macie ochotę na słoneczne testowanie? Piszcie komentarze!
Nie należysz jeszcze do Malinowego Klubu? Zapraszam do wysyłania maila zgłoszeniowego:}



Do zobaczenia, usłyszenia i do napisania!
Wasza Malina

23 lipca 2013

Moja wakacyjna kosmetyczka,

...czyli mini cudeńka.

Dookoła wszyscy urlopują, a tylko ja pracuję! Takie mam odczucie - bardzo subiektywne, zresztą ;) Jednak i na mnie czekają już walizki do spakowania. Nie cierpię się pakować, zawsze mam z tym ogromny problem. Wszystko jest niezbędne i bardzo konieczne. Dziś
chciałabym pokazać moje absolutne niezbędniki kosmetyczne. Oczywiście, tych niezbędnych jest o wiele więcej... ale ograniczyłam się tu tylko miniaturek, które znacznie odciążają zawsze za ciężką walizkę!


1. Każdy kto choć trochę prześledził mój blog, wie, że kosmetyki Ahava są moimi ulubionymi:) Na urlop zabiorę więc zestaw mini kosmetyków Kosmetyczka AHAVA TRAVEL Kit ukrytych w zgrabnej kosmetyczce.
 



AHAVA TRAVEL KitZestaw zawiera:





Balsam do ciała z minerałami z Morza Martwego



2. Bioderma Photoderm MAX 50+, która chroni moją twarz przed słońcem. Bioderma chroni ją przed pojawianiem się przebarwień, z którymi mam problem.



3. Drugi krem do rąk Kamill INTENSIV - leciutki, zgrabniutki, świetnie nawilżający i pięknie pachnący:)

4. Soraya Piękne Ciało Celebrity Balsam do ciała rozświetlająco-nawilżający ze złocistymi drobinkam, absolutny upiększacz opalonego ciała! 

5. Ultra mocna pianka do włosów ISANA HAIR, dzięki pielęgnacyjnym witaminom i filtrom UV nadaje fryzurze długotrwały kształt i zapewnia ultramocne utrwalenie. Moje mini cudeńko :}


Nie może zabraknąć mini wersji kolorówki:



5. Bell HYPOAllergenic eyeliner Hypoalergiczna konturówka do oczu w sztyfcie, którą w miarę prosto robię kreskę i która nie podrażnia moich oczu narażonych narażonych na wszelkiego rodzaju alergeny...



6. CLINIQUE high impact mascara, którą dostałam w prezencie od siostry.



Na koniec mini zestawu mini kosmetyków:

7. Pomadka Bobbi Brown Sheer Lip Color 10 Carolina, moja odrobina luksusu na co dzień! Całkowicie i bezwzględnie zdobyła moje serce :}


Kolor był dla mnie dużym zaskoczeniem. Na pierwszy rzut oka: za ciemna - pomyślałam. Mam duże, pełne usta, więc ciemna pomadka, nie jest dla mnie. Już pierwsza linia, ku mojemu zaskoczeniu, delikatnie tylko podkreśliła kolor moich ust, wcale ich nie przejaskrawiając.



Czy warta jest swojej ceny? O tak! Cena jest jednak jak dla mnie zaporowa... :{


Widzicie więc, że zaprezentowałam absolutne "mini minimum" kosmetyczne. W każdym razie dobrze, że można zabrać ze sobą jedynie miniaturki kosmetyków. Ale czy dzięki temu moja walizka jest lżejsza? Raczej nie, ale jest miejsce na inne, też niezbędnie konieczne rzeczy ;}


Macie metodę na bezstresowe pakowanie?


18 lipca 2013

Pharmaceris C CELLU FREE™ Drenujący peeling i krem-żel antycellulitowy,

...czyli do ostatniej kropli.

Trochę kiepsko jest u mnie ostatnio z systematycznością, ale kiedy trzeba, trzymam się planu i stosuję kosmetyk tak jak etykieta tego chce.. ;}

Tak też było w przypadku zestawu antycellulitowego z linii Pharmaceris C. Tu wymagana była systematyczność.




Przez miesiąc używałam jednocześnie dwa kosmetyki, o którym szerzej można poczytać w załączonych linkach:
Pharmaceris C CELLU FREE™ PRE Drenujący peeling antycellulitowy do mycia ciała
Preparat podczas mycia aktywnie oczyszcza skórę i złuszcza obumarłe komórki naskórka. Masaż drenujący przy pomocy drobinek peelingujących pobudza mikrokrążenie, przyspieszając procesy przemiany materii (m.in. spalanie tłuszczów, usuwanie toksyn i nadmiaru wody z organizmu). Zawarty w peelingu ekstrakt z pomarańczy wspomaga działanie zmniejszające widoczne objawy cellulitu, wygładzając i zwiększając sprężystość i napięcie skóry. Preparat idealnie przygotowuje skórę do dalszych zabiegów pielęgnacyjnych wzmacniając efekt ich działania.
Pojemność: 225 ml
Cena: 31,50 zł

Pharmaceris C CELLU FREE™ Skoncentrowany krem-żel antycellulitowy o podwójnym działaniu
Formuła preparatu wykazuje podwójne, skoncentrowane działanie antycellulitowe. Oparta jest na wzajemnie uzupełniających się kompleksach: DERMÈ™ SYSTEM zmniejszającym istniejący cellulit i IM FORMULA™ zapobiegającym jego nawrotom. Preparat widocznie zmniejsza nierówności skóry oraz objawy nasilonego cellulitu. Regularne stosowanie kremu-żelu wspomaga usuwanie nadmiaru wody ze skóry zmniejszając grubość tkanki podskórnej oraz redukuje zagłębienia skóry. Preparat wygładza, poprawia napięcie i sprężystość skóry, przyspieszając modelowanie sylwetki.
Pojemność: 150 ml
Cena: 49,90 zł 

 
MOJA OPINIA

Opakowanie: kosmetyki są umieszczone są tubkach do łatwego wyciskania. Żel-krem opakowany jest dodatkowo w kartonik.

Aplikacja: tubki stawia się na nakrętce, więc żel i peeling spływają na dół ułatwiając aplikację. 

Kolor: jak widać na zdjęciach - sympatyczna zieleń :}

Zapach: trudno mi jednoznacznie określić, ale mogę powiedzieć, że jest świeży i lekko zahaczający o mentol.



Konsystencja peelingu na zdjęciu powyżej prezentuję peeling, który zawiera mnóstwo drobinek drenująco-masujących. Na zdjęciu poniżej widać jak peeling zachowuje się po rozcieraniu. Pojawia się leciutka piana, dzięki czemu rozcieranie jest bardzo proste i przyjemne.

Konsystencja kremu-żelujest nietypowa i tylko w tym kosmetyku miałam przyjemność poczuć tak niespotykaną konsystencję. Określiłabym ją jako: jogurtowo-żelowo-kremową. Świetnie się rozsmarowuje, tworząc jakby powłokę ochronną. Nie odczułam działania chłodzącego (jak to często podkreślałyście w testach kosmetyków antycellulitowych Eveline) i w sumie dobrze.


Wydajność: żel-krem stosowałam codziennie prawie przez miesiąc i w tubce pozostało go dosłownie na jedno użycie, a peelingu aż pół opakowania! Nie pozostaje nic innego jak dokupić jeszcze jedno opakowanie kremu.

Działanie: czy Wy też tak macie, że niektóre kosmetyki używacie z przyjemnością, choć trudno jest jednoznacznie je pochwalić za działanie? Ja tak mam i właśnie opisywane tu kosmetyki dają mi dużo przyjemności w użytkowaniu. Nie wiem, czy to zapach, czy konsystencja, ale coś w nich jest takiego, że miło się je używa :}
Ale najważniejsze, czy działają tak jak zapewnia producent? Peeling świetnie wzmaga mikrokrążenie, poprawia jakość skóry, a żel-krem doskonale wygładza i rzeczywiście poprawia napięcie i sprężystość skóry. Czy usuwa nadmiar wody w skórze przyspieszając modelowanie sylwetki i czy przede wszystkim zwalcza cellulit? Akurat tych efektów u siebie nie zauważyłam, ale jak wszystkie wiemy na cellulit nie ma mocnych, niestety :{ 

Moja ocena: od preparatów antycellulitowych nie spodziewam się cudów, a raczej ujędrnienia skóry, poprawy jej kondycji i wygładzenia, które czuje się w dotyku. Preparaty Pharmaceris C właśnie takie działanie mi zagwarantowały. Jednocześnie dały mi duży komfort używania i wielką przyjemność, choć naprawdę nie wiem na czym to polega... Po prostu bardzo miło się je używa :}

Punkty: 5/6


Macie też coś takiego, że lubicie używać pewne kosmetyki i już?


15 lipca 2013

Bandi Gold Philosophy Krem na szyję i dekolt - ultimate neck shaper,

...czyli kosmetyczny gadżet?

Z kosmetyków serii Gold Philosophy marki Bandi poznałam jedynie krem na szyję i dekolt. Czy mam ochotę poznawać inne kosmetyki tej serii?



Od producenta: Wyrafinowana kompozycja składników aktywnych o silnym działaniu regenerującym. Dzięki unikalnej recepturze wypełnia zmarszczki i przywraca skórze szyi jedwabistą gładkość, jędrność i nawilżenie. Krem pomaga w odnowie skóry uszkodzonej przez słońce. Zawiera głęboko penetrujący peptyd - Palmitoyl Tripeptide-5, który skutecznie redukuje i wygładza wszystkie typy zmarszczek.
Składniki aktywne: Palmitoyl Tripeptide-5, Nutripeptides, Borago Officinalis Seed Oli, Gold, Crambe Abyssinica Seed Oil, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, Squalane
INCI: Aqua/Water, Hydrogenated Polydecane, Propylene Glycol, Cyclopentasiloxane, Glycerin, Butyrospermum Parkii (Shea Butter), Hydrolyzed Rice Protein, Octyldodecanol, Pentaerythrityl Distearate, Squalane, Tocopheryl Acetate, Sodium Polyacrylate, Borago Officinalis Seed Oil, Palmitoyl Tripeptide-5, Mauritia Flexuosa Fruit Oil, Lecithin, Panthenol, Sorbitol, Trilaureth-4 Phosphate, Gold, Diethylhexyl Syringylidene Malonate, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclohexasiloxane, Disodium EDTA, PEG-8, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Ascorbic Acid, Sodium Stearoyl Glutamate, Dimethicone Crosspolymer, Citric Acid, Caprylhydroxamic Acid, Methylpropanediol, Parfum/Fragrance, Phenoxyethanol, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Butylphenyl Methylpropional, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Salicylate, Geraniol, Hydroxycitronellal, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, D-Limonene, Linalool
Pojemność: 50 ml
Cena: 90 zł (sklep internetowy www.bandi.pl)


MOJA OPINIA

Opakowanie: przepiękna, bardzo kobieca buteleczka z imitacją czarnej koronki na zamknięciu. Prezentuje się niezwykle okazale w łazience. 

Aplikacja: buteleczka posiada dozownik, który świetnie funkcjonuje. Przez cały czas używania nie miałam żadnych nieprzyjemnych niespodzianek z dozownikiem. Według mnie, po jednym naciśnięciu pompki, aplikuje zbyt mało kremu.


Kolor i zapach: biały, zapach delikatny, ledwo wyczuwalny, ale przyjemny.


Konsystencja: lekka, krem bardzo dobrze i delikatnie się rozprowadza po szyi i dekolcie.


Działanie: krem delikatnie się rozprowadza i szybko się wchłania. Poza tym jak działa? Dla mnie jest to krem, z serii "I co? I nic...". Czytam jeszcze raz to co napisał producent: przywraca skórze szyi jedwabistą gładkość, jędrność i nawilżenie. Hmm... Niestety nie zauważyłam żadnych spektakularnych zmian na skórze szyi, czy dekoltu. Ot, po prostu krem, który działa raczej na dobre samopoczucie, bo zwykle te części ciała są pielęgnowane mimochodem. 

Moja ocena: niestety krem nie zachwycił mnie w najmniejszym stopniu. Dla mnie jest to gadżet, który pięknie wygląda na łazienkowej półce. Może też posłużyć jako prezent, ale czy warto? Według mnie nie, znam kilka o wiele lepszych i przede wszystkim skutecznych kosmetyków w tej cenie.

Punkty: 2/6



Kremując twarz pamiętacie też o pielęgnacji szyi i dekoltu? Czy zdarza się Wam o tym zapominać?


11 lipca 2013

Ahava DEADSEA PLANTS Wygładzający peeling do ciała,

...czyli aromatyczny relaks pod prysznicem.


Pozwól sobie na chwilę przyjemności i użyj energetyzującego peelingu, który sprawi, że skóra odzyska młody i świetlisty wygląd. Taka zachęta była dla mnie wystarczająca, aby zastosować peeling mojej ulubionej marki kosmetycznej.


Kosmetyki AHAVA zawierają minerały Morza Martwego, które znane są ze swego dobroczynnego działania na skórę i zdolności do przywracania jej młodego wyglądu. We wszystkich preparatach AHAVY zawierają wyjątkową kompozycję tych minerałów - Osmoter®. Optymalizuje ona metabolizm komórkowy, wzmacnia ochronę skóry przed szkodliwym działaniem promieniowania UV oraz znacząco zwiększa jej stopień uwodnienia. Sprawia, że skóra wygląda młodziej, staje się jedwabista i jędrna. 

Wygładzający peeling, dzięki któremu skóra jest gładka i rozświetlona. Działanie preparatu wzmacnia OsmoterTM - stworzony przez AHAVA, który zawiera unikalne połączenie stężonych minerałów Morza Martwego. Preparat wzbogacony egzotyczną mieszanką łupin pestek drzewa arganowego i daktyli oraz ziarenek brązowego cukru.



• Przeznaczony również do skóry wrażliwej • Przebadany alergologicznie • Nie zawiera parabenów • Nie zawiera SLS/SLES • Nie stosować u dzieci poniżej 3 roku życia.

Składniki:  

Pojemność: 250 g
Cena: 127 zł 


MOJA OPINIA

Opakowanie: peeling opakowany jest w plastikowy, przezroczysty słoik, przez ścianki którego widać zachęcającą konsystencję.

Wnętrze słoika szczelnie zabezpieczone jest folią, więc zapach jest do końca niespodzianką.


Konsystencja: lepkie, klejące mazidło, które zawiera w sobie mnóstwo drobinek o różnej wielkości, ale przede wszystkim kryształki cukru, brązowe ziarenka i drobinki pozostałych składników: łupin pestek drzewa arganowego i daktyli oraz ziarenek brązowego cukru.


Zapach: NIESAMOWICIE intensywny, przypomina mi zapach grapefruita. Podczas kąpieli unosi się bardzo rześki i nieprzesłodzony zapach w całej łazience. Skóra tez pachnie długo po wysuszeniu. Mógłby pretendować do hitu kosmetycznego w akcji JESIENNE UMILACZE.


Rozprowadzanie: na sucho, mazia jest bardzo klejąca i rozcieranie jest trudne. Jednak przy zetknięciu z wodą, odczuwam przyjemność rozprowadzając peeling po mokrym ciele. Przyjemne tarcie :} 


Działanie: dokładnie usuwa martwy naskórek, świetnie wygładza pozostawiając skórę odświeżoną i pachnącą. Różna grubość drobinek cukru i innych naturalnych składników powoduje, że peeling nie tylko wygładza skórę, ale też ją świetnie masuje. W zestawieniu z przepięknym zapachem mam dla siebie chwilę jak bym była w SPA.


Wydajność: wbrew pozorom jest bardzo wydajny i na pewno starczy mi na go długo.

Moja ocena: mam przyjemność używać kolejnego kosmetyku Ahava, który skradł moje serce. Piękny zapach, nieczęsto spotykana konsystencja i skuteczny peeling, to kompozycja idealnego kosmetyku :} Wiem, wiem, cena jest bardzo wysoka... Tak, to jedyna wada.

Punktacja: 6-/6


Przez cały lipiec w Super-Pharm można kupić kosmetyki AHAVA z 30% rabatem.


Ostatnio recenzuję same hiciory, ale jakoś tak się złożyło, że ostatnio używane przeze mnie kosmetyki dają mi sporo zadowolenia :}


A jaki kosmetyk Was ostatnio zachwycił?



*********************** 


Zapraszam do wzięcia udziału w konkursie z kosmetykami Pharmaceris S


 Do wygrania 5 zestawów!


10 lipca 2013

artègo EASY CARE T BALANCE szampon zapobiegający przetłuszczaniu się włosów,

...czyli wielka niespodzianka.

Seria BALANCE to kuracja do włosów przetłuszczających się, w skład której wchodzą: szampon i maska. Z tej dwójki miałam okazję stosować jedynie szampon, o którym wspominałam już w poście w majowym. Przedstawiam Wam ziołowy szampon, który ma przywracać równowagę skórze głowy.
Od producenta: szampon ogranicza wytwarzanie substancji tłustej w gruczołach łojowych oraz chroni włosy przed zniszczeniem i przesuszeniem. Dzięki niemu włosy są jedwabiste, miękkie i pełne blasku. Maska silnie nawilża, zmniejsza efekt powtórnego wytwarzania substancji tłustej oraz przywraca równowagę skóry głowy.
Właściwości:
Seria Easy Care T to połączenie fitoterapii i aromaterapii w innowacyjnym rozwiązaniu przywracającym włosom zdrowie i równowagę:

  • fitoterapia jest to terapia i pielęgnacja z wykorzystaniem roślin i ekstraktów roślinnych,
  • aromaterapia jest to terapia wykorzystująca olejki eteryczne, czyli substancje lotne pochodzenia roślinnego o silnym zapachu, do stymulacji pozytywnych odczuć, przywoływania przyjemnych wspomnień i wykorzystania zmysłów w budowaniu dobrego samopoczucia.

Proste zabiegi aromaterapii i fitoterapii pozwolą Tobie odnaleźć harmonię i odprężenie:
Oregano i olej słonecznikowy zawarte w szamponie mają działanie przeciwpodrażniające
Innowacyjna mieszanka ziołowa rozpuszcza nadmiar substancji tłustej

Szampon pomaga w znaczący sposób zredukować wydzielanie substancji tłustej, dzięki czemu włosy lepiej odbijają się od nasady i mają większą witalność

Składniki fitoterapeutyczne i aromaterapeutyczne:
- rozmaryn - wzmacnia włosy
- słodka pomarańcza - ma właściwości oczyszczające
- biały tymianek - wzmacnia i ściąga
- paczula - jej zapach działa antystresowo i relaksująco
- róża bułgarska - jej zapach niesie za sobą uczucie głębokiej przyjemności

Składniki INCI: Aqua, Sodium Laureth Sulfate, Sodium Chloride, Cocoamide DEA, Sodium Lauroyl, Glutamate, Lauramidopropylbetaine, Sodiumlauroylsarcosinate, Organumvulgare Oil, Melaleucaalternfolialeaf Oil, Lauramidopropylamine Oxide, Hexylene Glycol, Helianitus Annulus Seed Oil, Parfum, PEG-40, Hydrogenated Castor Oil, Ceteareth-23, Phosphorc Acid, Tetrasodium EDTA, Methylisothiazolinone, Methylchloroisothiazolinone, Limonene, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linallol, Citronellol, Eugenol, Geranol

Pojemność: 250 ml
Cena: 34,90 zł

Wszystkie kosmetyki z linii Easy Care T nie zwierają parabenów.


MOJA OPINIA

Opakowanie: zgrabna, niezbyt twarda plastikowa butla, z bardzo wygodnym otwarciem na "wcisk".


Aplikacja: dzięki otwarciu, aplikacja jest bardzo wygodna. Nie trzeba odkręcać, ani zakręcać, czy stawiać górą do dołu, aby szampon powoli spływał. Otwór jest bardzo dobrze dostosowany do konsystencji. Dla mnie super!

Konsystencja: bardzo płynna.


Zapach: wprost uderza z butelki świeżością! Określiłabym go jako ziołowy, ale bynajmniej nie kojarzy mi się z apteką. Jest bardzo ładny: intensywny, a jednocześnie delikatny, dodatkowo bardzo długo utrzymuje się na włosach. Według producenta jest to mieszanina zapachów: rozmarynu, słodkiej pomarańczy, białego tymianku, paczuli i róży bułgarskiej, która niesie za sobą uczucie głębokiej przyjemności. Zgadzam się z tą opinią! Zapach jest dużym atutem tego szamponu.

Działanie: w zależności od kondycji włosów, jednego dnia myłam włosy raz, a innego dwa razy, bo jakoś mniej się pieniły. Uogólniając nie pieni się zbyt intensywnie, więc spłukiwanie nie trwa godzinami. Dyskomfortem jest to, że po spłukaniu włosy są twarde i szorstkie jak wiór i z utęsknieniem czekają na nałożenie odżywki. Jednak po wysuszeniu włosy są w dotyku miękkie, jedwabiste, nabrały blasku i super pachnące! Po tygodniu zauważyłam, że drugiego dnia po myciu, nie są aż tak przetłuszczone jak zwykle, co więcej... pozostaje ich znacznie więcej na głowie, a nie jak do tej pory bywało, w sitku wanny ;{ bardzo mnie to zaskoczyło, nie powiem, bardzo pozytywnie. I już sobie dodałam teorię, że zwiększona aktywność gruczołów łojowych pewnie sprzyjała wypadaniu włosów. 
Obawiałam się przesuszenia włosów, pisałyście o tym w komentarzach po mojej zapowiedzi testu, ale moje włosy tego nie doświadczyły.


Wydajność: myjąc włosy co dwa dni zużyłam go w ciągu 1,5 miesiąca. Prawie mi łezka spadła, bo bardzo mi dobrze było w otoczeniu tego odprężającego zapachu...

Moja ocena: w 100% mogę potwierdzić zapewnienia producenta, a działanie aromaterapeutyczne jest niekwestionowane! 

Punkty: 6/6



A jakie są Wasze doświadczenia z marką artègo?


09 lipca 2013

Recenzje suplementów Noble Health z rozdania 28,

  ...czyli co uważają Malinowe Klubowiczki.


Od 28. maja do do 5. lipca dziewczyny z Malinowego Klubu testowały suplementy firmy Noble Health, które otrzymały po rozdaniu 28.



Poniżej zamieszczam linki do postów z recenzjami:


Sun Boost
Zdrowa, naturalna i bezpieczna opalenizna przez cały rok! 


Kyariss
czarna_kawa

 
Be Younger Produkt dla dojrzałej kobiety
Docia
Kobiety w sieci

Double Detox
Rincewind99
Grażyna Ryndak 








Grape Seed Extract Ekstrakt z pestek winogron
Malinkowa Dusza
Moooni




 



Dziewczyny! Bardzo dziękuję Wam za bardzo super podejście do sprawy i wzorcowe wywiązanie się z obietnic :}

To już ostatnie, zaległe podsumowanie rozdania. Kolejne dopiero w sierpniu!


*************************

 IVONA zaprasza na rozdanie, które trwa do 30 lipca br.

 

07 lipca 2013

Eveline SLIM Extreme 4D Złote serum wyszczuplająco-modelujące i Złoty peeling-masaż drenujący,

...czyli testy Malinowego Klubu.

Do 30. czerwca dziewczyny z Malinowego Klubu zobowiązały się opublikować recenzje dwóch kosmetyków, które otrzymały ode mnie do testów.

Od większości dziewczyn otrzymałam linki do postów w terminie, lecz niestety kilka osób trochę się spóźniło:(



nick serum peeling
czarodziejka87 serum peeling
Lila  serum peeling
Gosia Nati serum peeling
Szufladka serum peeling
Nena serum peeling
nika88 serum peeling
epifaniee serum peeling
Karolina G. serum peeling
Balsamowo  serum peeling
Anna  serum peeling
Kaśśś^^ serum peeling
Katarzyna destiny serum peeling
Panciowo serum peeling
KasiaS1980  serum peeling
lu ciam serum peeling
gosia mysz serum peeling
kobieceszufladki serum peeling
Patrycja P serum peeling
monikasia serum peeling
time4yourbeauty serum peeling
Hidoi-Hime serum peeling
Morrora  serum peeling
Jag Nie serum peeling
Kociamber w podrozy serum peeling
Agnieszka eS.  serum peeling
Pani domu serum peeling
mysza serum peeling
SpiralShe  serum peeling
Dorotka Smarż nie opublikowała nie opublikowała
esPe serum peeling
Kafetka serum peeling
madziulaczek1991 serum peeling
Aleks Andra serum peeling
Anna W. serum peeling
Izis she serum peeling
mama-misi-tosi serum peeling
Herrbata serum peeling
miszzmaszz serum peeling
Martka  serum peeling
Ruda_Henna serum peeling
Paulina Kowalczyk serum peeling
Czarnulka25 nie opublikowała nie opublikowała
Titi Dombrowska serum peeling
Stylowa kosmetyczka  serum peeling
Małgorzata D. serum peeling
malinka27 serum peeling
Justyna Olszewska serum peeling
Rarity serum peeling
Glamourka89 serum peeling
niissley90 serum peeling


Dorotka Smarż  Serum i peeling


Czarnulka25, która w międzyczasie odeszła z Malinowego Klubu, postanowiła pozostawić po sobie jak najgorsze wrażenie. Pomimo maila, w którym zobowiązała się do zwrotu kosmetyków, niestety ich nie zwróciła, ani nie opublikowała żadnego z testów. Przyznam, że nie jestem zdziwiona jej postawą. Wymiana naszych maili to potwierdza... Cóż, dla niektórych darmowe kosmetyki są ważniejsze niż honorowe pożegnanie...

To co złe pozostawiłam dawno już za sobą i bardzo cieszy nie fakt, że dziewczyny z Malinowego Klubu realizują swoje zobowiązania w większości o terminie ;} 
Zdarzyły się też potknięcia, ale o tym pisałam w mailach do osób zainteresowanych.

W każdym razie bardzo dziękuję i czekamy na kolejne posty, które mają zostać opublikowane do 9. sierpnia br.



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...