28 kwietnia 2013

Rozdanie 26: Deba BIO Vital życie zgodne z naturą,

...czyli naturalne kosmetyki z Bułgarii.

Najnowsza kosmetyczna linia kosmetyków Deba BIO Vital bułgarskiej firmy kosmetycznej Rubella Beauty AG do pielęgnacji twarzy, włosów i ciała została opracowana zgodnie z najnowszymi trendami w kosmetyce, zawiera naturalne składniki posiadające BIO certyfikaty weryfikujące ich pozyskiwanie.


Cechy produktów linii Deba Bio Vital:
- bez parabenów,
- bez silikonów,
- bez barwników,
- bez zapachu (kremy pod oczy i serum),
- naturalne składniki z BIO certyfikatami odpowiednie nawet dla delikatnej skóry, nie powodują podrażnień.

Składniki aktywne
wchodzące w skład kosmetyków Deba BIO Vital: olej z pestek moreli, oliwa z oliwek, witamina E, A, F, masło shea, ekstrakt z fig, olej z wiesiołka, masło babassu, olej makadamia, olej z pestek winogron, ekstrakt ze skórki cytryny, proteiny jedwabiu, ekstrakt z granatów, olej arganowy, masło kakaowe, olej ze słodkich migdałów, ekstrakt z alg, ekstrakt z mięty i wiele innych.

Więcej na www.bioarea.com.pl. Kosmetyki można kupić w sklepie www.biomania.pl 


****************

Do testów dla Malinowego Klubu otrzymałam:

 











Kosmetyki do testów otrzymają jedynie członkowie Malinowego Klubu. Jeśli jeszcze nie należycie do Klubu, zawsze można wysłać maila zgłoszeniowego.

W pierwszej kolejności kosmetyki otrzymają te osoby, które w mailu zgłoszeniowym określiły, że chcą testować kosmetyki naturalne, oczywiście stosownie do wieku i predyspozycji. Pozostałe osoby wybiorę sama. Muszę mieć pewność, że będą one wykonane na czas i odpowiednio według określonych w Malinowym Klubie założeń. 

Zgłaszać się można do 3. maja do godz. 20.00. Miło będzie jak zamieścicie baner informujący o rozdaniu:)


Macie ochotę poznać nowe naturalne kosmetyki? Napiszcie o tym w komentarzu. 


Serdecznie zapraszam:)


Rozdanie 25: Uzupełnienie wyników podsumowania akcji,

...czyli co i dla kogo ostatecznie.

W związku z wczorajszym zamieszaniem w związku z wygraną Krainy testów, chciałabym poinformować, że oficjalnie zrezygnowała ona z nagrody na rzecz kolejnej dziewczyny z największą liczbą głosów. Dodatkowo Answetyna pisała, że chciałaby swoją nagrodę przekazać dla bloga 4Cholery.

Zatem ostatecznie nagrody otrzymują dziewczyny:

Michałosia
Nail Tek Krem Wilgoć z Pamięcią Krem do rąk 
Eveline EKSPRESOWE PEDICURE Aktywny peeling do stóp
Soraya Świat natury Wygładzająco-antycellulitowe mleczko do ciała z olejem jojoba

Antonina Guzik
Nail Tek Foaming Skin Polish Balsam pilingujący
Eveline LEKKIE STOPY Kojąco-regenerujący krem do stóp
Soraya Świat natury Wyszczuplająco-ujędrniające mleczko do ciała z olejem arganowym

Marzena Połeć
Nail Tek Foaming Skin Polish Balsam pilingujący
Eveline SATYNOWE STOPY Zmiękczająco-odżywczy krem do stóp
Soraya Świat natury Regenerująco-ujędrniające mleczko do ciała z olejem z róży

4Cholery
Sylveco Regenerująca kuracja do stóp
Floslek handCARE Krem do rąk i paznokci Nawilżająco-kojący
Efektima Peeling+maska do rąk


Prosiłabym o publikację 3 osobnych postów z recenzjami zgodnym ze wzorem max. do 26. maja br.

Jeszcze raz bardzo dziękuję wszystkim za udział w akcji. Mam nadzieję, że kolejna też się Wam spodoba:) 


************************


Korzystając z okazji chciałabym podziękować za wszystkie maile, które dodały mi siły i otuchy, oraz utwierdziły mnie w przekonaniu, że warto z Wami prowadzić Malinowy Klub:)


Za chwilę zaproszę na kolejne rozdanie!


27 kwietnia 2013

Wyniki podsumowania akcji i moje wyróżnienie w konkursie VITACERIC,

czyli chwila radości.

Jeszcze raz chciałabym podziękować wszystkim osobom, które brały udział w mojej ostatniej akcji REWITALIZACJA dłoni i stóp. Nie wszystkim udało się opublikować posta i przesłać link do mnie na maila w określonym terminie. Bardzo żałuję, ale terminy są określane po to, aby je respektować. Dzięki nim mogę od razu dowiedzieć się na kogo mogę liczyć przy kolejnych rozdaniach. Jestem tego zdania, że jeśli ktoś jest sumienny i terminowy w małych sprawach, to spokojnie mogę powierzyć mu większe, bardziej  złożone zadania i wiem, że się nie zawiodę. 
Zdaję sobie sprawę, że niektóre z Was mogą mieć inne zdanie na ten temat i OK. Ale tu jestem u siebie i kieruję swoimi własnymi priorytetami... Nie wszystkim dogodzę, więc chciałabym powtórzyć raz jeszcze: bardzo liczę się z Waszym zdaniem, ale ostatecznie decyzję podejmuję sama i kieruję się własną intuicją i swoimi wartościami. Każdy ma taki wybór, przecież nikt nikogo do niczego nie zmusza. To właśnie jest fajne w blogsferze, możemy być sobą. Bardzo sobie to cenię i to jest dla mnie najważniejsze. 

Pewnie wszystkie zainteresowane osoby podliczyły już punkty, które otrzymały od glosujących blogerek pod postem z PODSUMOWANIEM akcji. Najwięcej głosów otrzymały posty z podsumowanie, które napisały:

Michałosia
Kraina Testów



Od siebie chciałabym nagrodzić Marzenkę Połeć za determinację i sporą ilość postów opublikowanych w ramach akcji.


Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze z głosami. Tym razem postanowiłam nagrodzić Aswertynę, za to że zawsze ma coś do powiedzenia...i fajnie;)

Wszystkim serdecznie gratuluję! Kosmetyczne niespodzianki do testów, wyślę w przyszłym tygodniu. Szczegóły odnośnie wysyłki wyślę jeszcze dziś mailem. 



*********************

A teraz coś miłego, co ostatnio mnie spotkało. Pamiętacie mój post konkursowy z recenzję VITACERIC? Zostałam wyróżniona przez jury Dr Irena Eris za "recenzję skąpaną w soku pomarańczowym"!!! 


 Nie macie pojęcia jak się cieszę:) Po raz pierwszy spotkało mnie takie wyróżnienie!



Oto link do pełnej listy zwycięzców i nagrodzonych blogów przeczytacie TU.

A oto moja nagroda, którą otrzymałam w minionym tygodniu:



Serum rozświetlające na dzień oraz próbki kremu i emulsji na dzień i na noc oraz maseczkę energizującej z serii VITACERIC. Maseczkę już oczywiście sobie zaaplikowałam i jestem pod mega ogromnym wrażeniem! Jest rewelacyjna! Gorąco polecam:)

Chciałabym jeszcze raz bardzo podziękować za zaproszenie do udziału w konkursie oraz za tak miłe wyróżnienie. Nie wspomnę już o świetnych kosmetykach, które miałam możliwość testować i używam do dziś:)

Miłego wieczoru!


26 kwietnia 2013

Chantarelle ESTRINI Bust & Body Cream Odmładzający krem do pielęgnacji skóry biustu i ciała,

...gdy brak jędrności.

Mimo, że krem przeznaczony jest dla skóry dojrzałej, postanowiłam poprawić jędrność biustu jak i ciała. Do kremów i balsamów na biust podchodzę z lekkim przymrużeniem oka, nie spodziewam się bowiem cudów. 
Od producenta: Fundamentalny krem młodości do skóry biustu i ciała, odmładzający i przeciwzmarszczkowy, redukujący objawy starzenia się skóry przyspieszone niedoborem estrogenów i zaburzeniami hormonalnymi, z zaawansowanymi formułami fitoestrogenów, peptydów i antyoksydantów wzbogacony luksusowym uspokajającym olejkiem sandałowym dla skóry dojrzałej, bardzo dojrzałej, suchej, wiotkiej, szarej, z utratą elastyczności i gęstości oraz przyspieszoną destrukcją elastyny i kolagenu.

Intensywne składniki aktywne redukują zmiany zanikowe skóry - zwiększają metabolizm fibroblastów i syntezy włókien kolagenowych oraz proteoglikanów. Poprawiają podstawowe parametry skóry - nawilżenie, gęstość, jędrność i elastyczność skóry. Stymulują mikrokrążenie, przywracają blask i koloryt skóry.

Składniki aktywne: Phytrodial, Cimicifuga Racemosa, Menoskin, Synpept, wielocukry z soku sorgo, olejek sandałowy Album, ekstrakt z lukrecji, prowitamina A.


Pojemność: 250 ml
Cena: 180 zł


MOJA OPINIA

Opakowanie: twarda, plastikowa butla z pompką.

Aplikacja:  pompka do aplikowania kremu działa bez zarzutu jedynie na początku stosowania. Im dalej, tym większe pojawiają się problemy. Krem jest za gęsty na swobodną aplikację. Nie zdążyłam wykorzystać połowy kremu, a już musiałam pompka się zapychała. Pomagało wtedy niewielkie wstrząśnięcie butlą. Niestety teraz już nawet wstrząśnięcie nie pomaga. Staram się wydobywać krem ze środka różnymi metodami, ale nie jest to łatwe. Do tego wszystkiego plastik, z którego zrobione jest opakowanie jest bardzo twarda, więc o wyciskaniu kremu nie ma mowy. Cóż, walczę na różne sposoby, najczęściej wygrzebuję krem rurka z pompki. Powiedzieć, że jest to niewygodna forma aplikacji, to zdecydowanie za lekkie określenie;) Dlaczego jednak nie wyrzuciłam go do tej pory? Czytajcie dalej...


Kolor: lekko brązowy, czy raczej beżowy.

Konsystencja: za gęsta jak na aplikacje za pomocą pompki, ale gdyby krem można byłoby wydobywać ze słoika palcami, byłby w sam raz.


Rozsmarowanie i wchłanianie: bardzo delikatne i szybkie. Nie pozostawia na ciele żadnego tłustego filmu.

Zapach: jak dla mnie idealny: elegancki, delikatny, ale i trwały. Można go wyczuć nawet po paru godzinach po użyciu.



Działanie: już po pierwszym zastosowaniu widać silne efekty ujędrniające! Serio, dla mnie to było zaskoczenie. Stosuję go na górne partie ciała i tu niesamowicie się sprawdza. Skóra staje się jedwabista i gładka w dotyku. Jest niesamowicie nawilżona, a uczucie nawilżenia pozostaje na długo. Nie klei się, nie pozostawia żadnego tłustego filmu na powierzchni skóry. Stosując ten krem po raz pierwszy zauważyłam na skórze ciała działanie liftingujące! 
I to jest ten sekret, dla którego walczę cały czas z opakowaniem, aby krem wydobyć ze środka...;) Pewnie skończy się na tym, że butlę po prostu przetnę i przełożę krem do innego, wygodnego opakowania, bo naprawdę jest tego WART! 
Jeśli jednak myślicie, że krem sprawi, iż Wasz biust wróci do czasów nastoletnich, to nie będę czarować..., w tych kwestiach to cudów nie ma, no chyba że skalpel...;)

Moja ocena: od kremu, który jest z wysokiej półki cenowej oczekiwałabym dopracowania szczegółów pod każdym względem. Działanie kremu jest rewelacyjne, ale opakowanie z pompką jest zupełnie nietrafionym pomysłem. Szkoda, że muszę o tym pisać...:(

Gorąco polecam ten krem, ale może lepiej od razu przełożyć je do wolnego słoiczka;)

Punktacja: 6 (za działanie), ale tylko 1 (za dobranie opakowania i aplikacji).



 Produkty Chantarelle można kupić w sklepie internetowym: www.chantarelle.pl


Udanego weekendu! Jakie macie plany na majówkę?


24 kwietnia 2013

Dr Irena Eris SPA RESORT Toscana i Hawaii Kremy do rąk,

...czyli co moje dłonie na to?

Bardzo ciekawa byłam, czy kremy do rąk Dr Irena Eris będą moim hitem. Najpierw używałam krem do rąk z linii Toscana, a następnie przyszedł czas na Hawaii.


SPA RESORT TOSCANA Ochronny krem wygładzający do dłoni SPF 15
Esencja z czerwonych liści winorośli, wosk z zielonej oliwki, witamina E regeneracja, odżywienie, ochrona Podaruj swoim dłoniom aromatyczną pielęgnację i poczuj ich miłe wygładzenie i uelastycznienie. Wyjątkowe połączenie wosku z zielonych oliwek i wyciągu z czerwonych liści winorośli doskonale nawilży, odżywi i zregeneruje skórę, pozostawiając na niej niewidoczny, przyjemny film ochronny. Filtr SPF 15 zabezpiecza skórę przed promieniowaniem UV zmniejszając prawdopodobieństwo powstania przebarwień skórnych. Dzięki zawartości witaminy E krem skutecznie zapobiegnie negatywnemu działaniu wolnych rodników, abyś mogła dłużej cieszyć się młodym wyglądem swoich dłoni.
Pojemność: 100 ml
Cena: 80 zł


Więcej o kosmetyku TU


 
SPA RESORT HAWAII Nektarowy krem do rąk silna regeneracja i ochrona
Pozwól poczuć swoim dłoniom rozkosz nawilżenia płynącą z nektaru egzotycznych kwiatów lotosu, lilii wodnej i bambusa. Olej z awokado głęboko odżywi skórę i zapewni jej delikatny film ochronny. Specjalne liposomy zregenerują i dodatkowo zabezpieczą skórę Twoich dłoni przed efektem fotostarzenia.
Pojemność: 100 ml
Cena: 80 zł


Więcej o kosmetyku TU










MOJA OPINIA

Opakowanie: kremy w tubie z pompką opakowane są w kartonik zabezpieczony folią.  Nie sposób nie wyrazić swojego zachwytu nad grafiką opakowań. Są to kremy, które śmiało można postawić gdziekolwiek w domu, czy w pracy i na pewno nikt nie przejdzie bez pozytywnego komentarza.




Aplikacja: świetna pompka, krem można dozować w dowolnej ilości. Nie ma obawy, że wyciśniemy za dużo.




 Konsystencja: bardzo podobna do emulsji.




Kolor: jak widzicie krem Toscana ma zabarwienie zielonkawe, a krem Hawaii - różowe.

Rozprowadzanie i wchłanianie: kremy rozprowadza się bardzo lekko i delikatnie. Bardzo dobrze wchłaniają się w skórę dłoni nie pozostawiając uczucia lepkości.




Zapach: to jest według mnie jedyna (oprócz koloru) cecha, która te dwa kremy tak naprawdę różnią się od siebie. Jeśli stosowałyście wcześniej jakikolwiek kosmetyk tych linii, to zapach kremu do rąk z linii TOSCANA nie różni się od zapach peelingu tej samej linii. Mnie bardziej przekonuje zapach TOSCANY (o nute zapachowej możecie przeczytać wyżej w opisie producenta).

Działanie: przyznam, że oprócz zapachu i koloru obydwa kremy działają bardzo podobnie. Po rozsmarowaniu, zresztą bardzo przyjemnym, kremu na dłonie od razu można odczuć miłe nawilżenie, wygładzenie i miękkość skóry. Jak wiecie w kremach do rąk najważniejsze oprócz zapachu, jest dla mnie uczucie głębokiego i długotrwałego nawilżenia. Niestety na moich dłoniach to nawilżenie nie utrzymuje się zadowalająco długo. Od kremów tej klasy cenowej spodziewałam się o wiele więcej. Ujmują mnie natomiast zapach tych kremów: piękne, ekskluzywne, utrzymujące się bardzo długo na dłoniach. Porównując krem z obu linii, moim faworytem jest TOSCANA, lepiej nawilża i zapach zdecydowanie bardziej mi odpowiada.

Moja ocena: po kremie za 80 zł spodziewałam się dużo większego zadowolenia i komfortu. Tymczasem używane przez mnie kremy do rąk oprócz urokliwego, długo utrzymującego się zapachu i przyzwoitego nawilżenia nie rzuciły mnie na kolana. Ale odrobina luksusu jest dla każdego bardzo miłym akcentem w ciągu dnia:)

Punktacja: 4+/6



Miłego wieczoru!:)


22 kwietnia 2013

Ecotools Bamboo Pędzel do cieni i do różu,

...czyli zabawa kolorami.

Marzyły mi takie pędzle już od dawna. Podziwiałam na blogach Wasze zestawy pędzli spod których wychodzą takie piękne makijaże. I oto otrzymałam 2 pędzle:


Pędzel do różu
Stożkowy kształt pędzla pozwoli na profesjonalne podkreślenie kości policzkowych. Miękkie, syntetyczne włókno wolne od przemocy na zwierzętach. Wykonany z naturalnych i biodegradowalnych składników.
Cena: 33 zł

Pędzel do cieni
Szeroki układ włókien i ich miękkość zapewniają równomierną i szybką aplikację. Syntetyczne włókno wolne od przemocy nad zwierzętami. Wykonany z naturalnych i biodegradowalnych materiałów.
Cena: 17 zł

Obydwa pędzle są przyjazne naszej planecie:
- posiadają bambusową rączkę, która jest w pełni naturalna i bardzo trwała,
- syntetyczne włókna dają pewność, że nie użyto przemocy na zwierzętach,
- metalowe okucia wykonane są z aluminium pozyskanego z recyklingu.


MOJA OPINIA
Pędzel do cieni doskonale spisuje zarówno do nakładania cieni w kącikach oka, na całości powieki, jak i do wykończenia makijażu przy łuku brwiowym. Nie zdarzyło mi się, abym podrażniła sobie oko przypadkowym ukłuciem włosia. Nic takiego: włosie jest miękkie i doskonale wyprofilowane, więc pędzel można nazwać wielofunkcyjnym. Pędzel myłam szamponem i ku mojej radości nie odkształca się.

Podobną opinię mogę napisać na temat pędzla do różu.Włosie jest równie miękkie i równie dobrze wyprofilowane, ale oczywiście dużo większe.

 Róż nakłada się dosłownie muśnięciem, co sprawia mi dużą przyjemność:)
 

Nie miałam innych pędzli, więc porównanie do innych będzie trudne, ale mogę powiedzieć, że na moje wymagania sprawdzają się doskonale.
Te dwa pędzle to moi nowi przyjaciele przy codziennym, porannym zmaganiu z makijażem.


Prezentowane pędzle można kupić w sklepie internetowym www.panakotasklep.pl. Widziałam je też w Rossmannie.

 

Pędzle otrzymałam od firmy Get In Touch dają mi dużo radości każdego dnia:) Dziękuję bardzo!


A jak tam Wasze uzupełnianie kosmetyczki o przydatne akcesoria?



21 kwietnia 2013

Essie 127 Watermelon Lakier do paznokci,

...czyli mój ulubiony letni kolor.

Wraz ze zmianą pogody zmienia się nastrój, a wraz z nim kolor lakieru do paznokci. Już wystarczy spokojnych "nudziaków", z chęcią zaczynam szperanie po moich letnich lakierach. Dziś zaprezentuję Wam jeden z moich ulubionych - Essie Watermelon nr 127:

Jest wesoły, kolorowy i często pasuje mi do letniego nastroju, jak i stroju;)


Każdy, kto używał lakiery Essie to wie, że równiutko pokrywają płytkę, są trwałe i szybko zasychają. Czegoż więcej można oczekiwać od lakieru, jeśli wybrało się ulubiony kolor?


Dla podkreślenia koloru i dodania połysku, wierzchnią warstwę pokryłam Seche Vite top coat


Jak się Wam podoba mój ulubieniec?
A jakie są Wasze ulubione kolory lakierów na lato?


**************

Zapraszam na rozdanie na blogu Jak być kobietą i nie zwariować, który prowadzi niesamowicie rozsiewająca dobrą energię Cholera Naczelna;)


oraz na blogu Michałosi świat, gdzie nagrodą są niespodziewane niespodzianki;)



Udanego nowego tygodnia!

20 kwietnia 2013

Podsumowanie akcji REWITALIZACJA dłoni i stóp,

...czyli Wasze podsumowania akcji.

Akcja REWITALIZACJA dłoni i stóp dobiegła końca, pomimo przedłużenia jej o tydzień. Choróbska nie tylko mnie dały nam się we znaki, więc przedłużenie jej o tydzień pasowało większości z Was. 


Do akcji przyłaczyło się też wiele firm, które zechciały zaprezentować swoje kosmetyki do dłoni i stóp, a także ufundować kosmetyki do testów w ramach Malinowego Klubu. W tym miejscu chciałabym wszystkim serdecznie podziękować osobom reprezentującym następujące marki kosmetyków (kolejność wg publikacji postów):


Sylveco, Lirene, Nail Tek, Bielenda, Eveline, Evrée, Ahava,  Dr Irena Eris, Topicrem, Perfecta, Efektima, AA, Oillan, Floslek, Kamill, Exclusive, Rossmann: Isana i Fusswohl, Bandi, Iwostin, Nuxe, Clarena, Chantarelle, Kinetics
 

Niewątpliwie dzięki Państwu, mogłam zaprezentować sporo kosmetyków, które do tej pory nie były znane wielu blogerkom. Serdecznie dziękuję:)

Oto moje REWITALIZACYJNE hity:

1. Do dłoni: za głębokie i intensywne nawilżenie 
Ahava DERMUD Intensywnie działający krem do rąk


2. Do stóp: za głębokie i intensywne nawilżenie
Bandi Body Care Migdałowy Krem do Stóp



3. Do paznokci (testowany wcześniej, jeszcze przed akcją): za niezwykłą skuteczność
Kinetics Natychmiastowa terapia dla zniszczonych paznokci
  



Chciałabym podziękować za czynny udział w akcji REWITALIZACJA przede wszystkim Wam:) Dziękuję bardzo za mnóstwo ciekawych komentarzy i tak wiele opublikowanych recenzji z kosmetykami do rąk i stóp. Mam nadzieję, że udało się Was wyrobić w sobie nawyk dbania o dłonie i stopy z tą samą troską, co o inne części ciała.
Pamiętacie akcję PAŹDZIERNIK miesiącem maseczek? Dzięki niej do dziś stosuję co najmniej raz w tygodniu maseczkę, wcześniej nawet o nich nie myślałam:) Liczę na to, że tak samo nie zapomnimy o dłoniach i stopach już po akcji.
 

Ogłaszając akcję prosiłam Was o opublikowanie posta podsumowującego akcję do 8. kwietnia (przedłużyłam termin do 15. kwietnia) oraz przesłanie linku do mnie na maila najpóźniej do 11. kwietnia (termin został przedłużony do 18. kwietnia). Oto to lista blogów, które należą do Malinowego Klubu, opublikowały podsumowanie oraz przesłały link w terminie (jeśli kogoś pominęłam z góry przepraszam - dajcie znać, szybciutko dopiszę) kolejność przypadkowa:


1. Kasia1980
2. Fiore
3. Hushaaabye
4. Świat piękna i testowania
5. Paulina P.
6. Karolina G.
7. Michałosia
8. Kraina Testów
9. Antonina Guzik
10. Marzena Połeć
11. Małgorzata Margaretka
12. setfiretotherain
13. Pani Swego Losu
14. Dakota
15. Lusia
16. 4Cholery 
17. Zuzia21
 

Chciałabym nagrodzić 3 osoby: dwie osoby zostaną wybrane przez Was, a jedna zostanie wyróżniona przeze mnie

Jeśli macie ochotę zagłosować na jeden z blogów, to proszę o komentarz pod tym postem z TYLKO jednym numerem bloga, który według Ciebie zasługuje na nagrodę. Oczywiście nie głosujemy na siebie:) Zliczone będą TYLKO ważne głosy (od obserwatorów mojego bloga). Przewiduję także nagrodę dla osób, które wezmą udział w głosowaniu i ciekawie uzasadnią swój wybór. 
Głosować można do 25. kwietnia do godz. 20.00.

Jako nagrody przewidziałam kosmetyki, które były prezentowane w akcji REWITALIZACJA.



Serdecznie zapraszam do wzięcia udziału w głosowaniu! 


17 kwietnia 2013

Isana Intensywny krem do rąk z 5% Urea,

...czyli dobre nawilżanie.

Czytałam tylko dobre opinie na temat tego kremu, więc sama byłam ciekawa jak się sprawdzi u mnie.
Od producenta: Krem zapewnia skuteczną pielęgnację i ochronę bardzo suchej skóry. Z zawartością cennego urea, masła shea jak również wartościowych substancji czynnych takich jak pantenol i wosk pszczeli. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze tłustej warstwy.
Składniki:
Pojemność: 100 ml Cena: ok. 5,49 zł


MOJA OPINIA

Opakowanie: bardzo poręczna, w miarę miękka tubka. Posiada dobrze wyprofilowany otwór.
Konsystencja: dość gęsta.

Kolor: biały
Zapach: urea, jakoś nie bardzo mi się dobrze kojarzy, dlatego spodziewałam się niezbyt przyjemnego zapachu. Jednak ku mojemu zaskoczeniu, krem pachnie ślicznie: delikatnie, kwiatowo:)

Wchłanianie: bardzo dobrze się rozprowadza i szybko wchłania, lecz pozostawia na moich dłoniach jakby lepiącą warstwę.
Działanie: krem do rąk oceniam po intensywności i głębokości nawilżenia. Przyznam, że krem Isana z ureą pozytywnie mnie zaskoczył, zważywszy przede wszystkim na cenę. Dobrze nawilża i to uczucie utrzymuje się dość długo. Jednak pozostawia cienką, lepiącą warstewkę na dłoniach. Znaczy to, że nawilżenie nie jest jednak tak głębokie. 

Ogólna ocena: to mój pierwszy krem do rak od Rossmanna. Tyle pozytywnych opinii czytałam i słyszałam na ich temat. Bardzo byłam ciekawa, czy i ja będę go tak pozytywnie oceniać. Plusem dla mnie jest niska cena i śliczny zapach, oraz porównując do innych kremów mogę powiedzieć, że nawilża bardziej intensywnie niż przeciętny krem. Nawet lekko lepiąca warstewka aż tak mnie nie drażni.

Punkty: 5/6



Stosowałyście ten krem?


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...