W poprzednim poście opisałam Wam pierwszy etap oczyszczania z serią Nawilżenie&Dotlenianie, a mianowicie nawilżający żel do mycia twarzy. Dziś przedstawiam Wam płyn micelarny.
Od producenta: łagodnie i skutecznie oczyszcza skórę z makijażu, również wodoodpornego eliminuje toksyny.
Skład: bogata formuła zawiera nawilżający skórę kompleks aqua-cell oraz ekstrakt z białej lilii i lipostyminę, które chronią skórę przed agresywnym wpływem środowiska zewnętrznego i minimalizują skutki podrażnień.
Pojemność: 200 ml
Cena: 9,99 zł
MOJA OCENA
Opakowanie: przezroczysta, o błękitnym zabarwieniu płaska butelka z błękitnym zamknięciem. Otwór odpowiedniej wielkości. Design świetnie dopasowany do całej linii.
Aplikacja: bardzo dobrze dobrany otwór, nie wylewa się bezwiednie zbyt wiele płynu.
Zapach: i tu mam problem. Kosmetyk ogólnie wygląda przecież zachęcająco i spodziewać się mogę subtelnie kwiecistego zapachu. Niestety, gdy tylko posmarowałam twarz, czar prysł. Zapach kojarzy mi się z delikatnym płynem do... naczyń, czyli detergentem (przesadziłam...?). Dla sprawdzenia tego, czy moje zmysły już nie szaleją, sprawdziłam szczegółowo INCI, co dla mnie jest wycieczką w dalekie, nieznane kraje, bo chemiczka ze mnie żadna, ale uczę się i coraz więcej o tym czytam;). Niektóre Wasze posty mi w tym pomagają:) Ale wracając do rzeczy, faktycznie znalazłam nazwę składnika: sodium coceth sulfate. Jest to delikatny składnik i nie groźny. Stosuje się go, aby kosmetyk trochę się pienił. Tylko po co płyn micelarny ma się pienić? Może jest to efekt uboczny składnika, który odpowiedzialny jest też za skuteczne czyszczenie. To rozumiem.
Konsystencja: przezroczysty płyn.
Rozprowadzanie: płyn rzeczywiście się trochę pieni! Pierwszy raz się z czymś takim spotykam i przyznam trochę mnie to drażni.
Wchłanianie: przez to, że płyn się trochę pieni, to trudniej się wchłania, a nawet tworzy taką "lekko klejącą się" maskę na twarzy. No i nad tym nie mogę przejść obojętnie.
Wydajność: bardzo duża.
Działanie: mimo takich zewnętrznych przeszkód, płyn wykonuje to, z czym niejeden dużo droży i ze wspaniałymi składnikami sobie nie radzi. Po raz pierwszy trafiłam na płyn micelarny, który zmywa mi dokładnie makijaż z oczu *nawet wodoodporny), jednocześnie ich nie podrażniając! Bardzo duży plus.
Ogólna ocena: mam dylemat, z jednej strony niepodchodzący mi zupełnie zapach, ale z drugiej strony skuteczność działania. Lubię mieć jednak komfort używania, zapach i oraz rozprowadzanie i wchłanianie ma dla mnie znaczenie. Stąd moja ocena.
Punkty: 4/6
Czy spotkałyście się z tym, aby płyn micelarny się pienił?
W 100% Cię rozumiem, zapach jest bardzo ważny i jeśli nam nie odpowiada, to ciężko się przekonać do produktu!
OdpowiedzUsuńciekawe, myslalam ze plnyn micelarny to zawsze taka 'woda' nie pieniaca sie ;p
OdpowiedzUsuńno ja też właśnie.
UsuńNo rzeczywiście, płyn nie powinien się pienić, i nie powinien zawierać detergentu, choć " sodium coceth sulfate" nie jest chemicznym detergentem, jest półsyntetycznym związkiem, który pochodzi z kwasów tłuszczowych uzyskanych z oleju kokosowego, owszem jest używany często w szamponach, zapewnia delikatne pienienie się, ale także stosowany w płynach do naczyń, kosmetykach myjących dla dzieci, w kosmetykach oczyszczających, więc tak źle nie jest, szkody robić, Kochana, nie powinien, może jest w tym płynie do lepszego efektu oczyszczającego użyty :)
OdpowiedzUsuńChyba tak, bo czyści bardzo dobrze.
UsuńPodejrzewam, że jego dobre działanie usuwające makijaż z oczu to właśnie zasługa SLS :) Dziwna jest jego zawartość w płynie micelarnym, który z zasady powinien być dla skóry czymś zbliżonym do natury. Ale ekspertem nie jestem, więc może to normalne. Nie lubię jednak gdy płyn micelarny zostawia na twarzy jakikolwiek film, a fakt ten całkowicie dyskwalifikuje produkt w moich oczach. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTak pewnie dlatego jest tak skuteczny.
UsuńOoO, zmywa wodoodporny tusz i nie drażni! Świetnie. Czekam na przesyłkę micelka od kogoś, zaczekam, bo nie wiem co to będzie. A zapamiętam sobie ten, tak na wszelki wypadek:)
OdpowiedzUsuńja trafiłam kiedyś na pieniący się płyn micelarny- oliwkowy ziaji, ale jakoś u mnie się nie spisał.
OdpowiedzUsuńNie lubię pieniących się płynów. Ale najważniejsze, że dokładnie zmywa makijaż i nie podrażnia.
OdpowiedzUsuńDelikatny ale skuteczny żel do każdego rodzaju skóry, ładnie usuwa makijaż z twarzy i okolic oczu a co najważniejsze nie szczypie. Super przygotowuje skórę do odpoczynku nocnego jak i do całego dnia pod makijażem. I chyba niezaprzeczalny fakt, ze ten preparat faktycznie dotlenia skóre, nadaje jej świeżości i wyglądy wypoczętej i o to chodzi, żeby tak wyglądać.
OdpowiedzUsuńTez uważam ze micel sympatyczny w użytkowaniu i myślę ze zamieszka w mojej kosmetyczce na dłużej !
OdpowiedzUsuńZgadzam sie z toba dobrze i szybko zmywa makijaż, dobrze sobie radzi nawet z wodoodpornymi kosmetykami, nie wysuszając przy tym ani nie podrażniając skory.
Ja używam codziennie wieczorem i stan skory sie poprawił, nie jest wysuszona, jest za to dobrze oczyszczona i tak jak zapewnia producent nawilżona ! ja tez wam polecam spróbować :)