07 listopada 2012

Bielenda ORZECH & BURSZTYN Brązujący mus do ciała ze złotą perłą,

...czyli opalenizna na dłużej.


Od końca września nie dodałam żadnej recenzji o kosmetyku na ciało! Akacja październikowa tak mnie wchłonęła, że skupiałam się tylko na twarzy. A reszta ciała? Dziś przyszła kolej na wspomnienie lata.





 

O producenta: mus o lekkiej puszystej konsystencji, pozwala w bezpieczny i przyjazny sposób nadać skórze odcień pięknej naturalnej opalenizny. Przeznaczony dla skóry szarej, zmęczonej, pozbawionej blasku, jasnej, o nierównym kolorycie, ciężko opalającej się, z przebarwieniami, wrażliwej na słońce.
Działanie: innowacyjna formuła oparta na wyciągu z orzecha włoskiego delikatnie przyciemnia odcień skóry, brązowi go i nadaje zdrowego złotego kolorytu. Ekstrakt z bursztynu poprawia jędrność i elastyczność skóry, intensywnie nawilża i pielęgnuje. Rozświetlająca opalizująca perła odbija światło, optycznie wygładza skórę, podkreśla opaleniznę, nadaje ciału powabności i seksapilu. Lekka przyjazna formuła ułatwia równomierną aplikację, zapobiegając pojawianiu się nieestetycznych smug i miejscowych przebarwień.
 

Efekt: piękna zdrowa naturalna opalenizna bez smug przez cały rok.
Pojemność: 200 ml
Cena: 14,99 zł


 
MOJA OCENA

Opakowanie: plastikowy słoiczek opakowany w estetyczny kartonik. Słoiczek jest zupełnie pozbawiony jakiejkolwiek grafiki, to dla mnie przyznam duży minus. Tak plastikowo i smutno wygląda:( Jedynie góra nakrętki ma naklejkę spójną z grafiką na kartoniku, gdzie w atrakcyjny sposób są przedstawione dwa główne składniki serii:
orzechy włoskie i bursztyny. Sam mus zabezpieczony jest sreberkiem i to się chwali:) Mam pewność, że nikt przed mną go nie otwierał. 


Aplikacja: niektórzy wolą wyciskanie z tuby, inny wolą aplikację palcami. Tutaj akurat zadowoleni będą Ci drudzy, do których w tym przypadku należę i ja:)



Zapach: jest po prostu wspaniały! Nuta wanilia połączona z lekkim zapachem nugatu. Muszę dodać, że osobiście nie jestem zwolenniczką nachalnego zapachu wanilii w kosmetykach, a więc usłyszeć z moich ust pochwałę za zapach waniliowy, to jest duży komplement:) Moja córka mówi, że ten zapach przypomina jest "ciastolinę", mnie takie porównanie nie przyszłoby do głowy. Ale widzę, że zapach jest dla niej milusi, bo co rusz podchodzi i przytula się wąchając mnie namiętnie:)

Konsystencja: nie jest to mus, tylko raczej masło z ledwie zauważalnymi drobinkami.



Rozprowadzanie: nie zauważyłam jakichkolwiek smug, czy przebarwień. Rozprowadza się bardzo lekko.

Wchłanianie: bardzo dobre, nie trzeba za dużo rozsmarowywać, aby całkowicie wchłonął, ale dla dobrego efektu muszę brać większa ilość.

Wydajność: wydaje mi się, że nie jest zbyt wydajny. Sporo nakładam na paluchy, aby pokryć nim całe ciało. 


Działanie: natychmiast uzyskujemy efekt nawilżenia, rzeczywiście poprawia się też elastyczność i jędrność skóry. Rewelacyjny jest też bardzo dyskretny połysk skóry, uzyskany dzięki rozświetlającym drobinkom. Opalizujące perełki rzeczywiście dają wrażenie wygładzenia skóry, no i mam nadzieję (jak zapewnia producent) nadaje mojemu ciału powabności i seksapilu!;) Tego się trzymam! Na moje skórze nie zauważyłam jednak efektu brązowienia skóry, ale na tym specjalnie mi nie zależy;)



Ogólna ocena: biorąc wszystkie za (bez sztucznych barwników brązujących i atrakcyjna cena) i przeciw (opakowanie i wydajność), spokojnie mogę ten produkt polecać. Mus jest delikatny, odpowiednio nawilża i cudownie pachnie, co w połączeniu z ciepłą kołderką i pyszną herbatką daje przyjemne wytchnienie.

Punkty: 5/6




Z tej samej serii stosowałam też krem: ORZECH & BURSZTYN Brązujący krem DZIEŃ/NOC Krem nawilżająco–regenerujący do całorocznej pielęgnacji suchej, bardzo dojrzałej, pozbawionej elastyczności i jędrności cery z głębokimi zmarszczkami oraz przebarwieniami spowodowanymi słońcem lub procesami starzenia się skóry. KREM WYGŁADZA I REDUKUJE ZMARSZCZKI.
Co mogę o nim powiedzieć? Moja ocena jest podobna: zapach jest identyczny, bardzo dobrze nawilża i regeneruje. Bardzo dobrze sprawdza się jako krem na noc, bo dobrze regeneruje i jako krem na dzień, dobrze zachowuje się jako baza pod makijaż. 
Moja ocena: 4+/6

Seria ORZECH & BURSZTYN

 Więcej na www.bielenda.pl


Stosowałyście tę serię kosmetyków?



PS Chciałabym Wam podziękować za bardzo miłe komentarze. Podbudowana Waszymi opiniami, planuję już następną akcję. Może rozpocznę już może w przyszłym tygodnia:) 

Domyślacie się co będzie tematem przewodnim kolejnej akcji? 

107 komentarzy:

  1. Kolejna akcja... jakaś pielęgnacja naszego ciała tym razem? :D
    Fajnie brzmi, jestem blada jak ściana i czasem jakiś miły blask na nogach by się przydał. A jak nie brązuje, to też dobrze, bo nie lubię się na siłę przyciemniać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Widać, że bardzo ładnie rozświetla i to tak delikatnie, że warto się skusić.

      Usuń
  2. ostatnio skusiłam się na krem do rąk tej firmy i w końcu jestem zadowolona! :) jak pachnie nugatem to już mi ślinka cieknie! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak była twarz, to kolej na kuszące ciało! W zimowe dni tym bardziej trzeba zadbać :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam jeszcze nic do ciała z Bielendy ;)
    Ale jak ten mus nie brązuje to lipa trochę :/


    Malinko nie trzymaj nas w niepewności, bo musimy sobie odpowiednie kosmetyki przygotować :P
    Ale może tym razem będzie to pielęgnacja ciała, dłoni, może makijaż??
    Napisz chociaż, czy byłam blisko ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czy ja wiem, czy lipa... myślę, że przy dłuższym stosowaniu wyrównuje koloryt i rozświetla, a to mi wystarczy:)

      Usuń
    2. No tak, ale jednak nazwa wprowadza w błąd ;)

      Usuń
  5. Szalejesz z tymi akcjami! ;-)

    Co do produktu, to się nie wypowiem, bo nie używam brązujących balsamów. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pierwszy balsam, który brązuje i nie śmierdzi samoopalaczem ;) Muszę go poszukać, koniecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Szczerze to nigdy nie próbowałam kosmetyków brązujących :) , jak i również kosmetyków z tej serii :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hmm, są coraz lepsze. Niektórzy wręcz uwielbiają te musy i masła od Bielendy.

      Usuń
  8. skutecznie zachecilas do zakupu...poszukam go u siebie w drogerii:)))
    a co do akcji...hmm...moze tym razem wlosy??...lub cialo:)
    buziaki:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Malinko coś chyba masz z widgetem top komentatorów, bo ja jeszcze wczoraj miałam 20 postów (choć przysiągła bym, że mam ich więcej), dziś mam 17.
    Również dziewczyna z największą ilością komentarzy wczoraj miała ich ponad 40

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak widziałam, że nagle zmienia mi się lista TOP, ale czy można coś z tym zrobić?

      Usuń
  10. O tak ja chętnie wezmę udział w kolejnej akcji :D a balsamu jeszcze nie miałam, chociaż wygląda zachęcająco i zapach też ciekawy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dobrze wiedzieć, że jest taki fajny kosmetyk :) Narobiłaś mi smaka na mrożoną kawę z NUGATEM :P

    OdpowiedzUsuń
  12. Ile ja miałam balsamów. Korzystałam przez chwilę i "bye", a przydałoby się zadbać o nawilżenie nie tylko twarzy, włosów i rąk..

    OdpowiedzUsuń
  13. A ja uwielbiam zapach wanilii i często kupuję kosmetyki głównie ze względu na tę nutę zapachową :) Chętnie bym się wysmarowała... Jeszcze chętniej zjadła coś pysznego :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a ja widzisz zrobiłam sobie od poniedziałku szlaban na słodkie..., bo już przesadzałam troszeczkę;(

      Usuń
    2. Oj tam... Świat jest na tyle niedobry, że należy go często dosładzać do smaku :)

      Usuń
    3. No niestety, mam swoje granice dosładzania, później będzie tylko płacz;)

      Usuń
  14. właśnie przestałam chodzić na solarium z czego najbardziej cieszy się mój mąż bo nie musi mnie wozić i czekać he he :) także taki mus przydałby mi się obecnie bardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że Twoja skóra też się cieszy...:) Taki mus jest zdecydowanie dla niej lepszy.

      Usuń
  15. Ciekawi mnie co to za akcja ;p

    OdpowiedzUsuń
  16. Ja myślę, ze to chyba coś związanego z pielęgnacją ciała (jakieś testowanie balsamów czy coś). Jak tylko rozpoczniesz akcje (a ja przegapię notkę) to koniecznie daj znać bo na pewno się przyłączę :)
    A co do balsamów brązujących- boję się ich używać, kiedyś zastosowałam i byłam cała pomarańczowa. Od tego czasu sobie odpuściłam :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. możesz spodziewać się w przyszłym tygodniu... Mam nadzieję, że nie przeoczysz.

      Usuń
  17. też jestem ciekawa akcji!!!???
    Nie mogę się doczekać..........
    też myślałam i nawilżaniu i odzywianiu ciała,ale w sumie przy tym nie da się robic tyle testów i recenzji....... tym bardziej jestem ciekawa co to będzie:)
    Myślałam jeszcze o czymś z kolorówki,ale mam nadzieję niedługo sięprzekonamy:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj! Ja mam z Bielendy masełko Bawełnę - ślicznie pachnie:) Pewnie w listopadzie dobije dna to sprawię sobie kolejne, być może to, które nam tutaj prezentujesz.
    Jestem ciekawa nowej akcji, zdradzisz coś?
    Pozdrawiam ciepło:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A właśnie Bawełny nie miałam. Jeszcze mnie interesuje ta seria z olejkiem arganowym, musi ślicznie pachnieć:)

      Usuń
  19. mnie przekonało to połączenie z ciepłą kołderką i herbatką;-)
    może tym razem będziemy się nawilżać, umjędrniać i czynić wszystko, zebyśmy na wiosnę zrzucając nasze grube swetry i kurtki wyglądały jak boginie;-)

    OdpowiedzUsuń
  20. Lubię tą firmę ale tego produktu nie używałam.

    OdpowiedzUsuń
  21. uwielbiam masła do ciała, ale maja takie piękne zapachy że chętnie bym je zjadła ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ale mi narobiłaś ochoty na ten mus, uwielbiam wanilię w kosmetykach nawilżających :]

    OdpowiedzUsuń
  23. bardzo lubię ten mus do ciała :) ja jestem tak blada, że nawet latem muszę stosować takie kosmetyki ;p

    OdpowiedzUsuń
  24. Uuuuu, jak widzę parafinę tak wysoko w składzie, to już mogę sobie odpuścić czytanie obietnic producenta- choćby to był złoty kosmetyk, nie kupię, bo parafina spowoduje u mnie na pewno zapychanie :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Ja mam taki zapas maseł do ciała, że mogłabym sklep założyć :D

    OdpowiedzUsuń
  26. Szkoda, że nie brązuje, jak zapewnia producent. Ciekawa jestem co Ty znów zmalowałaś, czym będziesz teraz nas torturować(żart).

    OdpowiedzUsuń
  27. wygląda bardzo apetycznie i musi super pachnieć :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Mam bardzo jasną karnację i chyba bym się bała, że ten produkt niestety mi ją przyciemni, czego nie lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że nie powinnaś się obawiać, jest naprawdę delikatny.

      Usuń
  29. Zostałaś otagowana! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, ale nie mogę wejść na Twojego bloga... Piszą, że jest usunięty! Mam nadzieję, że to chwilowe.

      Usuń
  30. jesienią, zimą bardzo lubię stosować masła do ciała

    OdpowiedzUsuń
  31. Musi ślicznie pachnieć, jeszcze nie znam tej linii, ale skuszę się przynajmniej powąchać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tylko kurcze jest zabezpieczone sreberkiem i w sklepie będzie ciężko go powąchać;(

      Usuń
  32. Otrzymałaś wyróżnienie Liebster blog :)
    Więcej info na http://rainbow-above-me.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, już odpowiedziałam na pytanie u Ciebie w komentarzach:)

      Usuń
  33. oo fajnie już dawno miałam na oku ale myślałam że brązuje :) wąchałam go w sklepie i faktycznie pachnie bossko:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. może trochę, sama do końca nie wiem. Ja mam, jak widać ciemną karnację..., może na jasnej brązowienie będzie lepiej widoczne.

      Usuń
  34. Kupię go w sezonie cieplejszym :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. warto, choć teraz też spełniłby swoje zadanie:)

      Usuń
  35. Kupiłam go zachęcona nazwą 'mus' oraz tym, że powinien lekko brązowić skórę. Takie w końcu jego zadanie. Szkoda, że ani jedno ani drugie nie jest prawdą, bo jeszcze nie miałam okazji go wypróbować. Jak już do niego dotrę to zobaczymy jak sprawdzi się u mnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko zależy od karnacji, na mojej ciemnej, jakoś nie zauważyłam...

      Usuń
  36. Wygląda jak jogurt kawowy :) Powinien sprawdzić się latem, skoro tak ładnie rozświetla, bo teraz to i tak nic widać pod ciuchami nie będzie :)

    OdpowiedzUsuń
  37. Pielęgnacja ciała? :D Jestem taka podekscytowana. Uwielbiam Malinowe Akcje :D

    OdpowiedzUsuń
  38. no to Malinko czas na kolejna ciałową akcję:) jestem jak najbardziej za;)

    OdpowiedzUsuń
  39. A mnie te drobinki denerwują, latem miło było się lekko błyszczeć, teraz już niekoniecznie mnie to zachwyca:(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ile to daje właśnie teraz przyjemności!:)

      Usuń
  40. Czuję się zachęcona do wypróbowania :)

    OdpowiedzUsuń
  41. Właśnie zostałaś nominowana ! Zapraszam na :http://glammadame1990.blogspot.com/2012/11/liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  42. wszystkie kosmetyki, które gdzieś na opakowanie mają słowo "brązujące" skutecznie mnie odstraszają, ale znowu jako osoba, która uwielbia produkty poznawać i delektować się zapachami chyba kiedyś ulegnę :)

    OdpowiedzUsuń
  43. Zapraszam do zabawy :)
    http://bambusowy-raj.blogspot.ro/2012/11/tag-moje-blogowe-sekrety.html

    OdpowiedzUsuń
  44. Nie przepadam za takimi nutami zapachowymi więc raczej się nie skuszę, choć chciałabym na wiosnę/lato zakupić balsam z takimi drobinkami :)

    OdpowiedzUsuń
  45. Jestem bardzo ciekawa jaki będzie temat przewodni następnej akcji...Może uchylisz rąbka tajemnicy Malinko?

    OdpowiedzUsuń
  46. Ale smakowity, bardzo kusząca recenzja, lubię kosmetyki tej marki, więc może się skusze :)
    A co akcji, myślę że tematem przewodnim będzie pielęgnacja ciała - regeneracja czy nawilżanie :)

    OdpowiedzUsuń
  47. chce go w koncu wyprobowac!:P

    OdpowiedzUsuń
  48. Jakimś cudem nie miałam jeszcze żadnego masełka z tej firmy;)

    OdpowiedzUsuń
  49. Malinko, miałam ten mus.
    Faktycznie pięknie pachnie, nawilża, zostawia delikatną złotą poświatę i to jest SUPER!
    U mnie jednak brązowił, a raczej pomarańczowił, w dodatku schodził bardzo nierówno i tworzyły się smugi.
    Ale lubiłam go i tak :) i może wrócę do niego teraz na zimę, gdy nie odsłaniamy ciałka tak dużo, bo zapach był bosski!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a mnie tak nie brązowił, może dlatego że już jestem brązowa:)

      Usuń
  50. Uwielbiam zapach bursztynowej Bielendy! Mam tą wersję, ale do twarzy :-)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za dodanie komentarza, każdy mnie bardzo cieszy i jest dla mnie inspiracją do dalszego działania:)

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...