Jak to miło podarować komuś prezent, ale jeszcze milej, jeśli on naprawdę przypadnie obdarowanemu do gustu. Tak jest z kremem Bandi, który wymarzyła sobie Marta i na który moim zdaniem, sobie zasłużyła, jako stała komentatorka moich postów. Dobrze, że miałam możliwość spełnić jej życzenie. Napisałam o tym w poście: Chyba nikt nie zaprzeczy...
A dziś, po dwóch tygodniach używania tego kremu, mamy możliwość przeczytać jej recenzję. Przekonajcie się same co Marta Figluje na temat kremu Bandi w poście Malinowe niespodzianki:)
Jak widać oczy i uszy mam otwarte. Lubię wiedzieć, co moje dziewczyny potrzebują, co lubią, co chciałyby mieć, na co maja ochotę. Jeśli tylko piszecie o tym w swoich postach, na pewno się o tym dowiem:)
Wiem, że dopada Was i mnie także czasu brak, aby do wszystkich zajrzeć i choć jedno zdanie napisać słowem komentarza. Liczę jednak na to, że macie to wewnętrzne przekonanie, że do Maliny warto zaglądać:)
Trzymajcie się cieplutko w te chłodne dni!
:) kremik ciekawy już lecę czytać recenzje ;)
OdpowiedzUsuńno kochana nikt Nam ciebie nie zastąpi;)
oj tam, oj tam...
UsuńZaraz poczytam recenzję :)
OdpowiedzUsuńRecenzja w domu :D
OdpowiedzUsuńJa recenzję przeczytałam już wczoraj :)
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy nie słyszałam o tej firmie.
warto się rozejrzeć, bo Bandi zbiera zewsząd pozytywne recenzje.
UsuńW weekend ciężko z czasem, aby zaglądać na blogi, ale w tygodniu owszem. Pozdrawiam ciepło, udanego tygodnia:)
OdpowiedzUsuńDziękuję, zdrowiej nam. U nas ładna pogoda, zachęca do spacerów.
OdpowiedzUsuńBardzo miło z Twojej strony, że sprawiasz prezenty swoim czytelniczkom :) Tyle tych fajnych kosmetyków do przetestowania, ach, można majątek przepuścić :D Buziaczki!
OdpowiedzUsuńRecenzję już przeczytałam, krem jest bardzo ciekawy :)) Mi się jeszcze nie udało znaleźć ulubieńca wśród kremów, używam aktualnie nawilżającego firmy Lepo, jest zbliżony do ideału :)) Pozdrawiam gorąco, mam nadzieję, że u Ciebie też jest ciepło i słonecznie :)
OdpowiedzUsuńciekaw pozycja :)
OdpowiedzUsuńCzytałam już recenzje Marty.
OdpowiedzUsuńCzytałam recenzje Marty :))
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawią mnie kremy Bandi, słyszałam o nich dużo dobrego...Szkoda tylko, że nie tak łatwo je zdobyć, trzeba się trochę naszukać ;)
OdpowiedzUsuńStacjonarnie chyba nie są dostępne. Teraz wyjątkowo są w drogeriach Hebe, ale tylko do grudnia.
UsuńNajlepiej kupować je online- nie trzeba szukać :P
Ten kremik towarzyszył mi przez całe lato i jest za mną aż do teraz, kiedy chronię się nim po nocnym zakwaszaniu. Uważam, że to niezły krem na codzień pod makijaż- bo przy plażowaniu niestety się nie sprawdzał- wystarczyło raz zamoczyć się w wodzie i wszystko spływało, mocno szczypiąc w oczy. Ale i tak jestem z niego zadowolona i mogę ten krem wszystkim polecić.
OdpowiedzUsuńMusze w końcu sama zacząć testować.
UsuńWłaśnie wczoraj zachwycałam się martowymi zdjęciami (jak zawsze) i kupnem kremu (jak zawsze po jej postach) :)
OdpowiedzUsuńOczywiście, że do Maliny warto zaglądać :)) Nie pamiętam już cyz najpierw trafiłam do Ciebie, czy do Figlującej Marty, ale oba Wasze blogi mam w swojej liście ulubionych :)
OdpowiedzUsuńJuż przeczytałam recenzję Marty:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:*
jest to wewnętrzne przekonanie - jak najbardziej :)
OdpowiedzUsuńu marty też już czytałam:) jesteś nieoceniona, że tak dbasz o swoje blogerki;)
Czytałam , czytałam !:D
OdpowiedzUsuńŚwietny prezent jej zrobiłaś :)
Ja też przeczytałam :)
OdpowiedzUsuńU mnie dziś pogoda prześliczna :)
dużo o tych kremach słyszałam :)
OdpowiedzUsuńO tak Marta jak zawsze bardzo zachęcająco kremik przedstawiła :)
OdpowiedzUsuńJa stosuję krem Bandi z kwasem pirogronowym i jestem bardzo, bardzo zadowolona! Przymierzam się do kupna całej serii przeznaczonej do mojej skóry jak tylko wykończę zapasy;)
OdpowiedzUsuńdodałam Cie do obserwowanych, a czemu tylko na to teraz zwróciłaś mi uwagę?
OdpowiedzUsuńmiałam nadzieję, że o banerze też pomyślisz:)
UsuńCiekawy, bardzo, uwielbiam Bandi, recenzja Martusi równie świetna :)
OdpowiedzUsuńTy, Malinko, dobrą wróżką jesteś - Malinową Wróżką :)
oj tam, bez przesady;)
UsuńOj wróżką i Mikołajem i dobrą duszyczką. A że warto zaglądać, to wiedzą już chyba wszyscy, którzy chociaż raz mieli okazję.
OdpowiedzUsuńJeszcze raz dziękuję pięknie :)
Pewnie, że warto :) Malinowa Wróżka i kosmetyczna encyklopedia w jednym miejscu :) Recenzję Marty już przeczytałam, teraz zabieram się do testowania nowych maseczek :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńrezenzje też przeczytałam i krem wydaje się ciekawy :D
OdpowiedzUsuń