31 sierpnia 2012

Bell GLAM WEAR Cienie do powiek

Skoro róż w musie cieszył się u Was zainteresowaniem, to napiszę jeszcze kilka słów o innym letnim kolorowym szaleństwie - musie na powieki. Jak widzę ten deszcz za oknem, to miło sobie powspominać słońce i kolor morza.

Od producenta: 
podwójny wodoodporny cień w piankowym musie. Kolory błękitu tropikalnego nieba i egzotycznej limonki. Przepięknie podkreślą opaloną słońcem skórę i pozwolą cieszyć się makijażem podczas szalonych, wakacyjnych kąpieli!

Cena: 16,70 zł



MOJA OCENA:


Opakowanie:
malutkie, zgrabne, dobrze zabezpieczone, identyczne jak róż w musie.

Aplikacja: podobnie jak w różu, lecz tu są dwa kolory, więc pędzelek lub gąbka jest niezbędna. Ja używałam gąbki.

Kolor: w opakowaniu wyglądają wprost imponująco.

Konsystencja: delikatny mus, który długo utrzymuje się na powiece. Nie roluje.

Rozprowadzanie: miałam kłopot z równomiernym rozprowadzeniem, raz mi wyszło za grubo, raz za cienko. Mus szybko schnie, więc tym bardziej równomierne rozprowadzenie jest dość trudne. Przynajmniej dla mnie. Może bardziej wprawiona osoba nie miałaby kłopotu.

Wydajność: średnia, aby kolor na powiece był równomierny trzeba go sporo nałożyć, a później rozprowadzić. Sporo marnuje się na gąbeczce.

Efekt: kolory naprawdę mi się bardzo podobają, nawet na moich powiekach, ale... Zbyt szalony kolor, nawet na lato. Czułam się jak kasjerka biletów w pociągu, która w dawnych czasach miała pomalowane oczy
ZAWSZE na niebiesko;)

Ogólna ocena: kolory dla bardziej odważnych i szalonych dziewczyn. Duży plus za trwałość - jest "nie do zdarcia", nie roluje i kolor jest cały dzień intensywny, dosłownie taki jak na zdjęciach. Ja nie będę się nim malować, ale zrozumiem i będę podziwiać te z Was, które mają więcej odwagi. Serio, bo produkt jest fajny:)


Punkty: 4+/6
 

Bell Air Flow Soft Mousse Róż do policzków

Do tej pory stosowałam różu tylko w pudrze, a tu trafił mi się róż w musie. Co sądzę na jego temat?


Od producenta: Zachwycająco lekki i delikatny, idealnie rozprowadza się na skórze. Pozostawia cerę aksamitnie gładką i świeżą. Nadaje skórze subtelny odcień, niczym muśnięcie wiatru, który skradł dwa najpiękniejsze kolory płatkom egzotycznych kwiatów.
Dostępny w dwóch odcieniach.


Cena: 14 zł








MOJA OCENA:

Opakowanie:
malutkie, zgrabne, dobrze zabezpieczone.

Aplikacja: sama nie wiem, jeśli aplikuje się palcem, to mając dłuższe paznokcie mus nieprzyjemnie się pod nimi gromadzi, a pędzelkiem lub gąbeczką nie próbowałam.

kolor bardzo intensywny
Kolor: są dwa do wyboru, ja używałam ten bardzo różowy. Intensywność koloru bardzo zaskakuje i można się zniechęcić.


Konsystencja: delikatny mus, który długo utrzymuje się na skórze. Bardzo łatwo się rozprowadza.

Rozprowadzanie: dzięki swojej delikatnej konsystencji bardzo dobrze się rozprowadza. Należy aplikować niewielką jej ilość, bo w przeciwnym razie policzki będą wyglądały nienaturalnie, jak u lalki:)

Wydajność: duża. Niewielka ilość musu daje już bardzo intensywny kolor.
równomierne rozprowadzanie

Działanie: byłam trochę zdumiona, że tak intensywny kolor tak ładnie i delikatnie rozprowadza się po skórze nadając jej subtelny koloryt. Twarz dosłownie dostaje rumieńców i wydaje się wypoczęta:) Długo utrzymuje się na policzkach, dzięki czemu twarz jest długo "wesoła".

Ogólna ocena: różowy polecam. Mały minusik daję za aplikację.



Punkty: 5+/6


30 sierpnia 2012

Pirolam Szampon do włosów

Publikuję test Pauliny, która (jak pisałam w poprzednim poście) po użyciu szamponu NIVEA dostała łupież.

Lekarstwem okazały się 2 saszetki szamponu Pirolam, które kiedyś dostałam jako darmowe próbki i dobrze:)

Od producenta: dzięki zastosowaniu cyklopiroksolaminy, która oprócz działania na czynnik infekcyjny sama w sobie ma działanie przeciwzapalne, skutecznie walczy z łupieżem, nie naruszając równowagi wodno-lipidowej skóry. Zawarte w szamponie substancje odżywcze, takie jak kompleks witamin A+E, proteiny pszenicy i gliceryna przywracają włosom blask, jedwabistość oraz zdrowy wygląd. Produkt posiada optymalne właściwości myjące i pielęgnacyjne oraz optymalnie dobrane pH do potrzeb włosów i skóry głowy. 

Składniki: cyklopiroksolamina, kompleks witamin A+E, proteiny pszenicy, gliceryna.
Pojemność: saszetki 6 ml x 6 sztuk
Cena: około 15 zł (około 2,50 zł/saszetkę).

OCENA Pauliny:

Opakowanie:
jednorazowe saszetki, ale na moje długie włosy zużyłam dwie.

 
Zapach: jak inne apteczne.

Konsystencja: na tyle gęsty, że niewiele go trzeba, aby się dobrze rozprowadził.

Rozprowadzanie: niewielka ilość i wszystkie włosy są całe w pianie. Fajnie! Co w sumie nie jest typowe dla aptecznych szamponów.

Wydajność: duża.

Działanie: najważniejsze, że po wysuszeniu nie miałam już łupieżu! Tylko po jednym myciu.

Ogólna ocena: super! Polecam, po prostu SKUTECZNY!



Punkty: 6/6



Acerin cool fresh - chłodzący spray na opuchnięte, zmęczona nogi

Ten post jest dla Doroty, która poszukuje coś dla siebie.

Zrobiłam zdjęcia polecanego przeze mnie preparatu na opuchnięte nogi. Spray został zakupiony w aptece:


świetnie działający spray




Nivea Long Repair Szampon do włosow długich, łamliwych z rozdwajającymi końcówkami

Dzisiaj wymienię się z Wami spostrzeżeniami na temat szamponu do włosów NIVEA. Użyła go chyba z dwa razy moja koleżanka. Ma piękne, długie, grube i mocne włosy i w życiu nie miała z nimi żadnych problemów, a tu proszę! Taka przykra niespodzianka - ŁUPIEŻ! Musiałam sama go przetestować, przecież stosowałam inny szampon NIVEA (do włosów farbowanych) i nic u mnie się nie działo. Byłam zadowolona.


Od producenta: pielęgnuje i odbudowuje włosy od nasady aż po same końcówki. 
Główny składnik: Pielęgnująca formuła z olejkiem babassu: wzmacnia włosy już od nasady, odbudowuje strukturę włosów na całej długości, zapewniając im blask i elastyczność, chroni końcówki włosów.
 

Pojemność: 400 ml
Cena: 14,40 zł



  

MOJA OCENA

Opakowanie:
na klik, więc wygodnie. Do opakowań w ogóle nie można się "przyczepić", są OK.

 
Aplikacja: wygodna, można tyle zaaplikować ile się chce.

Zapach: ogólnie szampony NIVEA mają ładny zapach, który nie jest zbyt intensywny.

Konsystencja: szampon w miarę gęsty.

Rozprowadzanie: szampon się "marze" po włosach nie tworzy miękkiej piany, jak inne.

Wydajność: raczej nie na długo, bo trzeba włosy myć kilkakrotnie.

Działanie: ani nie pielęgnuje, ani nie chroni włosów po końcówki. Po wysuszeniu miałam wrażenie, że włosy są niedomyte i straciły blask. Mimo, że jak zwykle użyłam maski, włosy były twarde. Jak to dobrze, że do tego wszystkiego nie dostałam łupieżu! Chociaż sądzę, że jakbym umyła nim kilka razy, to pewnie tak by się skończyło. Teraz (następnego dnia) mam wrażenie, że
swędzi mnie cała głowa. Co oni wrzucili do tego szamponu?!

Ogólna ocena: ten szampon to kompletna porażka, jestem naprawdę bardzo zdziwiona, że akurat ten jest taki nieskuteczny i do tego psuje włosy. NIGDY go już nie użyję, oczywiście szkoda mi włosów.

Punkty: 0/6


Później napiszę jak poradziłyśmy sobie z łupieżem. 



29 sierpnia 2012

Ahava Essnetial Krem nawilżający na dzień do skóry bardzo suchej

Mam możliwość testowania tego kremu już od kilku tygodni. Zawsze zastanawiało mnie, czy minerały z Morza Martwego mają rzeczywiście takie dobre działanie. Teraz-po lecie, kiedy skóra jest przesuszona, przyda się takie nawilżenie. Poniżej moje zdanie na ten temat.

Od producenta: Essential day moisturizer very dry skin
Niezwykle bogaty krem, o doskonałych właściwościach nawilżających, zapewnia przesuszonej skórze właściwe nawodnienie. Szybko i łatwo wchłania się z jej powierzchni. Sprawia, że skóra staje się doskonale nawilżona, jedwabista i odzyskuje młody wygląd. Preparat  zawdzięcza swoje działanie kompleksowi Osmoter® z Morza Martwego, obecnemu jedynie  w produktach AHAVY. Optymalizuje ona metabolizm komórkowy, wzmacnia ochronę skóry przed szkodliwym działaniem promieniowania UV oraz znacząco zwiększa jej stopień uwodnienia. Sprawia, że skóra wygląda młodziej, staje się jedwabista i jędrna.
Główne składniki: Osmoter® (mg/l): magnez Mg  92.000, wapń Ca 35.000, brom Br 14.000, sód Na 2.700, potas K 2.100
Mikroelementy (ppm): stront Sr 670, bor B 120, lit Li 40, mangan Mn 10, bar Ba 9
Pojemność: 50 ml
Cena: 149 zł


MOJA OCENA

Opakowanie:
pojemnik na krem otwierany zakręcanym wieczkiem. Opakowanie jest bardzo subtelne i eleganckie. Całość serii wygląda podobnie.
 
Aplikacja: palcem, dzięki temu możemy krem wybrać do dna:)

Zapach: nie wiem, czy czuję te minerały, czy to tylko siła sugestii? W każdym razie zapach naturalny, bez żadnych "ulepszaczy" zapachowych. Jest OK.

Konsystencja: krem w miarę gęsty.

Rozprowadzanie: wprost jedwabiste, skóra jakby poddawała się temu kremowi.

Wchłanianie: bardzo dobrze się wchłania, właściwie momentalnie i od razu czuć mocne nawilżenie.

Wydajność: sądzę, że wystarczy mi jeszcze na długo. Niewielka ilość kremu daje super efekty.

Działanie: mogę potwierdzić, że krem sprawia, że skóra staje się jedwabista, gładka i doskonale nawilżona. Czy dzięki temu odzyskuje modny wygląd?:) Ja tego tak nie widzę parząc się codziennie w lustro, ale mam nadzieję, że inni
to zobaczą. Doskonale też nadaje się pod makijaż. Daje świetną, wygładzającą bazę pod podkład.

Ogólna ocena: krem będę polecać. Muszę przetestować jeszcze inne kosmetyki z minerałami z Morza Martwego, aby potwierdzić ich bardzo dobre działanie. Daję malutki minus jedynie za cenę. Uważam, że mimo tak dobrych wyników cena mogłaby być bardziej przystępna.

Punkty: 5+/6

28 sierpnia 2012

Ingrid Baza pod cienie

Czy znalazłam dobry sposób na perfekcyjny makijaż cały dzień? Lubię używać cieni do powiek, więc często mam problem ze zbieraniem się cieni w zagięciach powiek, niezależnie od marki... Choć marka cieni też nie jest bez znaczenia, ale o tym innym razem. Nigdy nie używałam bazy pod cienie, zwykle radziłam sobie robiąc podkład z pudru. Może w tym tkwił problem? A tutaj, co obiecuje producent?

Od producenta: dzięki bazie cienie do powiek będą trwalsze i głębsze, a ich kolor stanie się bardziej wyrazisty przez cały dzień. Ten mały, niepozorny kosmetyk działa wielozadaniowo. Nie tylko wygładzi i rozjaśni skórę powiek, zatuszuje niedoskonałości, ale przede wszystkim sprawi, że cienie nie będą się obsypywały, ani rolowały na powiekach (aaa tak to się nazywa!) To dzięki substancjom filmotwórczym, które nadają efekt tzw. long-lasting.

Składniki aktywne: to między innymi olej z oliwek, który zawiera kwas oleinowy, linolowy i palmitynowy wnikający w głębokie warstwy skóry i odżywia ją.  Dzięki działaniom olejku, skóra pozostaje nawilżona, miękka i wygląda zdrowo. Olej z oliwek jest polecany szczególnie do skóry suchej. Dodatkowo wit. E chroni przed wolnymi rodnikami, zmniejsza wrażliwość na promieniowanie UV.
Pojemność: 6,5 g
Cena: 12 zł


MOJA OCENA

Opakowanie: malutkie, bardzo ładne. Wieczko się zakręca.

Konsystencja: dość twarda pianka, ale bardzo łatwo i lekko się rozmazuje.

Rozprowadzanie: wbrew pozorom rozprowadza się bardzo dobrze i delikatnie na powiece. Tworzy taką delikatną osłonkę, która wyrównuje kolor i nierówności.

Wydajność: mimo, że pojemność opakowania jest niewielka już wiem, że baza starczy mi na długo.
Działanie: tak, jak pisałam wyżej, baza wyrównuje kolor na powiece i gładzi nierówności. Rzeczywiście cienie lepiej trzymają się na powiece. W czasie 8 godzin pracy, nic się nie dzieje. Cienie wyglądają równie świeżo, jak rankiem. Dopiero wieczorem widać, że makijaż doświadczył już tego dnia wiele;)  Nie miałam okazji przetestować kosmetyku w czasie wieczornej imprezy, czy w upalne dni. Ale myślę, że będzie OK. Czy jednak kolor cieni jest bardziej wyrazisty? Patrzę, patrzę i jakoś nie widzę... 

Ogólna ocena: moje pierwsze doświadczenie z bazą pod cienie wypadło bardzo dobrze. Dobry produkt za niską cenę. Warty polecenia!

wielkość opakowania
konsystencja



 Punkty: 4+/6


27 sierpnia 2012

Propodia Chłodząca pianka do nóg Redukuje uczucie ciężkich nóg

Z obawy przez obolałymi nogami i opuchlizną związaną z długą podróżą postanowiłam zaopatrzyć się w jakiś preparat, który zminimalizuje moje przyszłe dolegliwości. A wiem, że będę je miała:( Przeczytałam na opakowaniu efekty działania i pomyślałam: to coś dla mnie! Czy jestem zadowolona z używania pianki? Przeczytajcie poniżej.

Od producenta: Nepentes SA
Preparat  przeznaczony jest do codziennej pielęgnacji, zapewnia w bardzo krótkim czasie od aplikacji uczucie świeżości, lekkości i komfortu. Szybko koi i chłodzi skórę, minimalizuje opuchnięcia. Zawiera nowoczesny kompleks roślinny, działający na najczęstsze przyczyny zaburzeń krążenia kończyn dolnych. Dzięki formie pianki preparat szybko koi i chłodzi skórę (o -3,6°C po 60 s od aplikacji), co przynosi ulgę zmęczonym, ociężałym i przegrzanym nogom i stopom.
Składniki:
Flawonoidy cytrusowe poprawiają krążenie w naczyniach krwionośnych. Ruskogenina zwiększa elastyczność naczyń, przyspiesza mikrokrążenie i zmniejsza obrzęki. Rutyna wzmacnia naczynia krwionośne i ogranicza powstawanie obrzęków. 
Pojemność: 150 ml

Cena:  19,90 zł



pianka
rozprowadzanie

MOJA OCENA

Opakowanie: spray, aplikator trochę przypomina piankę do golenia dla mężczyzn.

 
Aplikacja: na rękę, aby później rozsmarować - może być, ale i tak pianka rozpryskuje się na boki. W ogóle nie polecam bezpośredniej aplikacji na nogi.
 
Konsystencja: pianka jest mięciutka i przyjemna, ale już po chwili, gdy chciałam ją równomiernie rozprowadzić, zmieniała się w ciężką maź.

Rozprowadzanie: tak, jak pisałam powyżej - w konsystencji, rozprowadzanie tej mazi jest bardzo uciążliwe. Jest gęsta, trudno się ją rozprowadza. Nogi miałam całe białe i długo musiałam się namęczyć, aby pianka/balsam się wchłonął.


Wydajność: raczej spora, bo niewiele pianki potrzeba, aby mieć całe białe nogi.

Działanie: niestety nie potwierdzam w ogóle zapewnień producenta. Zupełnie nie zapewniło mi przyjemnego uczucia świeżości ani lekkości i komfortu.
 

cała dłoń umazana
Ogólna ocena: zgodnie z zapewnieniem producenta kupiłam ten produkt, aby był mi ulgą podczas długiej podróży autem. Jestem totalnie zawiedziona. Strasznie się z nim namęczyłam. Po aplikacji - wszystko dookoła białe, ręce wiecznie umazane, co w podróży jest bardzo niekomfortowe. Gdyby chociaż koił i chłodził skórę (jak napisał producent), a tu nic. Pierwszy produkt, którego nie polecam. Bardzo mi przykro. Oczywiście jest to moja ocena, może ktoś inny będzie miał bardziej przychylną recenzję. Może za wiele wymagałam od tej pianki?? Jeden punkcik daję za ładne opakowanie;) 

Punkty: 1/6

26 sierpnia 2012

Kamill Balsam rumiankowy do ciała CLASSIC

Zastanawiałam się jaki balsam wziąć na podróż w słoneczne południe Europy. Wybór padł na balsam od Kamill. Co zaważyło? Zgrabne, poręczne i niewiele ważące opakowanie - a jak wiecie w walizce każdy centymetr i każdy kg jest na wagę złota, szczególnie jak się ma notoryczne problemy z pakowaniem... I nie będę ukrywać stosowałam wcześniej krem do rąk tej firmy i byłam zadowolona. Jakie są moje wrażenia po powrocie?


Od producenta: Zapewnia intensywne nawilżanie normalnej i suchej skóry. 

Skladniki: Wysokowartościowa formuła pielęgnacyjna z witaminą E chroni skórę przed wysuszaniem. Ekstrakt z rumianku i bisabololu uspokaja i pielęgnuje skórę w naturalny sposób. Nie zawiera barwników, posiada pH neutralne. Tolerancja przez skórę potwierdzona dermatologicznie.

Pojemność: 250ml
Cena: 12 zł







MOJA OCENA

Opakowanie: bardzo zgrabne i poręczne. Wygląd opakowania bardzo charakterystyczny dla tej firmy, więc łatwo je znaleźć na półce.

 

Aplikacja: zamknięcie tubki jest na klik, więc jak dla mnie bardzo wygodna aplikacja.

Zapach: delikatny, świeży, rumiankowy.

Konsystencja: zwykłego balsamu, nawet nie tak gęsty.

Rozprowadzanie: konsystencja jest trochę myląca, bo wydaje się być nie za gęsta, a raczej płynna. Mimo to trzeba trochę poświęcić czasu aby go dokładnie rozsmarować.

Wydajność: porównywalna z innymi o tej samej pojemności.

Działanie: rzeczywiście bardzo dobrze nawilża. Stosowałam go po kąpielach słonecznych i skóra nie była przesuszona.
 
Ogólna ocena: zabrałam ten balsam na urlop, bo ma zgrabne, poręczne opakowanie i waży dużo mniej niż inne tego typu balsamy. Spełnił moje oczekiwania, bo skóra doświadczona agresywnym słońcem była po nim nawilżona. Mógłby być mniej gęsty, lepiej by się rozprowadzał. Ale ogólnie warty polecenia.

Punkty: 5/6

Eveline Slim Extreme 4D Diamentowe serum wyszczuplające ANTYCELLULIT

Czy to serum zwiększy efekty mojego wylewania potów podczas ćwiczeń? Mam nadzieję. Opis serum firmy Eveline brzmi zachęcająco.

Od producenta: Diamentowe wyszczuplanie i modelowanie sylwetki w czterech wymiarach: redukuje tkankę tłuszczową i cellulit, pobudza mikrokrążenie; modeluje sylwetkę, działa do 48h.

Składniki aktywne: Mikrokryształy diamentu, które pobudzają mikrokrążenie. Kwas hialuronowy o dużej masie cząsteczkowej, który głęboko nawilża, wygładza i ujędrnia. BioHyaluron Slim Complex™, który tworzy niewidzialny gorset rozświetlający i wygładzający. Roślinne komórki macierzyste stymulujące naturalną regenerację skóry. Kompleks Lipocell-Slim® stymuluje proces spalania tkanki tłuszczowej, wykazuje silne działanie wyszczuplające i modelujące sylwetkę.

Pojemność: 250 ml
Cena: 17,50 zł






MOJA OCENA

Opakowanie: wielka tuba z "diamentową" grafiką.
Wygląda zachęcająco, spodziewać się świetnej sylwetki;)
 
Aplikacja: Zamknięcie tubki jest na klik, więc jak dla mnie bardzo wygodna aplikacja.

Zapach: bardzo intensywny, właściwie już w całej łazience czuć ten zapach.


Konsystencja: zwykłego balsamu z drobinkami rozświetlającymi, pewnie to ten diament:)

Rozprowadzanie: przyjemne, bez smug, od razu dobrze się wchłania.

Wydajność: niewielka ilość serum od razu daje "chłodne" efekty.

Działanie: pisałam przy okazji wydajności o "chłodnych" efektach i rzeczywiście jest to działanie, na które muszę zwrócić szczególną uwagę. Wspomagam działanie serum fitnesem. Gdy po ćwiczeniach wzięłam prysznic z żelem peelingującym i od razu zaaplikowałam sobie "dawkę" serum, to od razu po niewielkim ilości serum odczułam  oszałamiające
działanie chłodzące - robi się po prostu strasznie zimno! Od razu mam wrażenie, że cały nadmiar mojego ciała znika wprost w oczach, więc chyba działa wyszczuplająco-modelująco!? Dopiero po chwili zauważyłam rozświetlające drobinki, które dodały mojej skórze promieni. Skóra jest gładka, nawilżona i przyjemna w dotyku.
 
Ogólna ocena: warty polecenia! Z przyjemnością otworzę kolejne opakowanie. Muszę przetestować peeling modelującego z tej samej serii.

Punkty: 5/6

25 sierpnia 2012

Bell Derma Intensive Beauty Skin Program 30+ Korektor w płynie pod oczy

Poszukiwałam dobrego korektora pod oczy, który zastąpi mi wcześniej używany MaxFactor IVORY. Korektor Bell wpadł mi w ręce, no i co ukrywać cena mnie przekonała.

Od producenta: wskazany dla osób, które posiadają cienie, sińce i opuchnięcia pod oczami, oraz widoczny jest brak jędrności skóry. Korektor jednocześnie tonizuje i delikatnie liftinguje cerę.

Składniki: Ekspresową pomoc w redukcji obrzęków, worków i cieni pod oczami zapewnia liftingująco-rozświetlający korektor w płynie Lift&Shine Concealer. Synergiczne działanie kompleksu Eyeliss Complex, Lift Active Complex i UVB Protection usprawnia prawidłowy drenaż limfatyczny, zapobiega zatrzymywaniu się wody w skórze oraz optymalizuje stopień jej nawilżenia. 
Pojemność:
Cena: 13,20 zł

Korektory są dostępne w dwóch wariantach kolorystycznych.
Ja używałam koloru SAND.



MOJA OCENA

Opakowanie: aplikator w formie gąbeczki w wąskiej butelce. Gąbka bardzo dobrej jakości, przez cały czas używania nie miałam z nią żadnych przyktyrch niespodzianek.

 
Aplikacja: bardzo mi się podoba, ponieważ można nałożyć sobie tyle ile potrzeba. Aplikacja zdecydowanie wygodniejsza niż ta w sztyfcie.

Konsystencja: odpowiednia, nie za gęsta, ale i nie za rzadka.

Rozprowadzanie: bardzo dobre, gdybym go nawet nie wklepała opuszkami palców, to po pewnym czasie sam się wchłania. Super!

Wydajność: oj, wystarcza naprawdę na długo:)

Działanie: po kilku pierwszych użyciach nie byłam przekonana co do efektów, ale im dłużej go używam, tym jestem milej zaskoczona. Dobrze pokrywa cienie pod oczyma, nawet mogę powiedzieć, że liftinguje skórę:) Przyjemnie się go używa i mam tę pewność, że make up będzie OK. Korektor bardzo dobrze się wchłania, nie martwię się, że na zgięciach będzie zbierał się tak jak np. stosowany przez mnie
wcześniej korektor Eveline w sztyfcie, który ciężko się rozprowadza.

Ogólna ocena: naprawdę niezły. Za tę cenę! Coraz bardziej przekonuję się do firmy Bell:)

Punkty: 5/6


24 sierpnia 2012

AA Prestige Pure Skin Żel peelingujący do mycia twarzy z nawilżającą betainą


OD PRODUCENTA:  Oceanic S.A.
Żel przeznaczony dla skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. Dokładnie oczyszcza i odświeża skórę, a dzięki temu, że nie zawiera SLES (Sodium Laureth Sulfate), nie narusza jej naturalnej bariery ochronnej.

Składniki aktywne: Peelingujące drobinki delikatnie złuszczają obumarłe komórki naskórka, przywracając skórze gładkość i zdrowy koloryt. Kompleks witamin z grupy B wraz z solą cynku odblokowują pory oraz regulują aktywność gruczołów łojowych, redukując nadmierne wydzielanie sebum. Gliceryna i betaina dostarczają skórze optymalną dawkę nawilżenia i przywracają jej aksamitną miękkość.
 

Pojemność: 200 ml
Cena: 25 zł

 



MOJA OCENA

Opakowanie: eleganckie.

Aplikacja: balsam bardzo dobrze wyciska się z tubki, nie pozostawia resztek przy otworze.

Zapach: zapach jest po prostu niebiański!

Konsystencja: jest odpowiednia, drobinki nie są za duże, bardzo łatwo się rozprowadza.

Wydajność: bardzo wydajny

Działanie: 2 w 1, bardzo dobrze oczyszcza jest delikatny, nie podrażnia. Skóra jest nawilżona. Mogę jej chwilę dać odetchnąć bez kremowania i to bez uczucia ściągani! Jest wstępnie bardzo dobrze oczyszczona. Oczywiście później muszę jeszcze zastosować tonik lub płyn micelarny, ale różnicę widać na waciku.

Ogólna ocena: sama przyjemność w użytkowaniu. Produkt warty polecenia. Warty tej ceny!

Punkty: 6/6

Prestige Cosmetics Serum do rąk REGENERACJA

Testerką kremów do rąk mogłabym być zawodową! Na tym najlepiej się znam i na tym punkcie mam bzika. Z tym większą ciekawością ruszam do przetestowania kolejnego kremu. Nie będę miła...


OD PRODUCENTA:  Świt Pharma
Serum do rąk REGENERACJA z wyciągiem z białej herbaty, działa na skórę dłoni regenerująco i przeciwrodnikowo. Ekstrakt z ginko biloba wygładza i uelastycznia, opóźniając procesy starzenia. Zawarty w kremie d-pantenol łagodzi i koi skórę, dzięki czemu staje się ona idealnie gładka i miękka.

Składniki aktywne: biała herbata, ekstrakt z ginko biloba, d-pantenol
 
Pojemność: 100 ml
Cena: 7 zł
 







MOJA OCENA

Opakowanie: zwykłe, nie ma problemu z dobrym domknięciem,
całkiem lekko się otwiera i zamyka.

Aplikacja: atutem jest to, krem nie zostaje przy otworze.

Zapach: super, utrzymuje się długo i przyjemnie działa na moje nozdrza:)

Konsystencja: bardzo dobrze i szybko się rozsmarowuje.


Wchłanianie: bardzo dobrze się wchłania i nie pozostawia skóry wilgotnej.

Wydajność: niewielka ilość balsamu daje już bardzo dobry efekt nawilżenia.

Działanie: stosuję go kilka razy dziennie, po każdym myciu rąk. Skóra rąk od razu jest bardzo nawilżona i (co jest dla mnie najważniejsze) w ogóle nie mam uczucia ściągania skóry. Uczucie nawilżenia utrzymuje się bardzo długo. Zgadzam się z zapewnieniem producenta, że skóra staje się
idealnie gładka i miękka.

Ogólna ocena: a jednak WYJĄTKOWY! Najlepszy jaki dotąd używałam, a próbowałam wielu. A do tego taka niska cena!

Punkty: 6/6


Pat&Rub Płyn micelarny

Płyny micelarne mnie nie przekonują, męczę się z nimi z tym demakijażem. Ciekawe czy ten płyn mnie zaskoczy.



OD PRODUCENTA:
Łagodzący
naturalny kosmetyk do demakijaż oczu i oczyszczania cery wrażliwej. Perfekcyjnie oczyszcza, tonizuje i łagodzi podrażnienia. Nie narusza warstwy hydrolipidowej skóry. Jest odpowiedni nawet dla bardzo wrażliwej cery. Nadaje się do zmywania makijażu oczu.  

Skład: zawiera kojącą podrażnienia i tonizującą wodę różaną, wodę rozmarynową o właściwościach antyseptycznych, łagodzącą wodę lawendową oraz  micele Sphingosomes Moist, które łączą właściwości pielęgnacyjne i oczyszczające. Kosmetyk w 100% naturalny i hipoalergiczny.

Pojemność: 200 ml 
Cena: 60 zł

 





MOJA OCENA


Opakowanie:
butelka jest przezroczysta i zabarwiony na brunatny kolor płyn nie wygląda w niej zachęcająco. Ciekawe zamknięcie w formie nakrętki, którą się obraca w prawo lub w lewo, aby zamknąć lub otworzyć płyn. Przetestowałam w podróży i ani kropelka się nie wylała.
 
Zapach: nie odpowiada mi. Jest za bardzo "naturalny", prawie jak szare mydło.

Kolor: brunatny, wacik już przed oczyszczeniem twarzy jest brudny. Wygląda to nieestetycznie i zniechęca. Ale wiedząc, że w płynie są tylko naturalne składniki mogę to już tak bardzo mi to nie przeszkadza.

Działanie: niestety nie nadaje się do zmywania makijażu, za to rzeczywiście bardzo dobrze oczyszcza twarz i jest bardzo delikatny. Z pewnością nadaje się do cery wrażliwej.

Ogólna ocena: polecam do oczyszczania twarzy dla cery wrażliwej, nie polecam do demakijażu. Moje zdanie na temat płynów micelarnych się nie zmieniło. Będę próbować dalej, może trafię na ten najlepszy dla mnie.

Punkty: 4/6


Eveline Celebrities Beauty Mineralny puder w kamieniu

Nie ukrywam, że dostałam ten puder, więc podchodzę do niego z dużą życzliwością:) Potrzebowałam czegoś do zmatowienia twarzy po nałożeniu podkładu.


OD PRODUCENTA: Nowy luksusowy puder w kamieniu z wysoką zawartością naturalnych składników zapewnia cerze olśniewający wygląd i kompleksową pielęgnację. Delikatna aksamitna struktura pudru ułatwia jego równomierne rozprowadzanie, doskonale dostosowuje się do struktury Twojej skóry, nadając jej świeży, jedwabisto-matowy wygląd na cały dzień.
Doskonale maskuje niedoskonałości i pochłania nadmiar sebum nie wysuszając skóry. Nie zawiera szkodliwych parabenów, pigmenty są naturalnego pochodzenia. Posiada również walory odżywcze i ochronne.
Składniki: wyciąg z jedwabiu – utrzymuje wodę w naskórku, uelastycznia i ujędrnia skórę, minimalizując oznaki zmęczenia; wyciąg z zielonej herbaty i kakaowca - bogate źródło polifenoli i flawonoidów, intensywnie nawilża oraz zapobiega utracie wody przywracają skórze zdrowy koloryt i blask dzięki swemu odżywczemu i regenerującemu działaniu. Chronią skórę przed negatywnym wpływem wolnych rodników.
Cena: 18,50 zł
 
widoczne ślady użycia

MOJA OCENA

Opakowanie: bardzo eleganckie, praktyczne, ciekawy i bardzo poręczny sposób otwierania poprzez naciśnięcie. Bardzo dobre lusterko. W środku gąbka. Uchwyt przy gąbce szybko odpadł, a gąbka po wyczyszczeniu nie nadaje się już do użycia, więc stosuję pędzelek.

Wydajność: stosuję codziennie od 3 miesięcy i jeszcze starczy mi na co najmniej tyle samo.

czy tu w ogóle coś widać?
Działanie: puder bardzo dobrze matuje, skóra nie świeci się do 3 godzin. Dzięki możliwości łączenia trzech odcieni bardzo dopasowuje się do skóry, wyrównując jej koloryt. Delikatne drobinki bardzo naturalnie rozświetlają cerę i tak jak obiecuje producent nadaje jej świeży, jedwabisto-matowy wygląd. Puder stosuję na podkład i jest on doskonałym uzupełnieniem makijażu.

Ogólna ocena: bardzo dobry produkt za niską cenę.  Warty polecenia!

Punkty: 5/6


Delia Dermo System Srebrzysty jedwab do ciała


OD PRODUCENTA:  
Ekskluzywny kosmetyk z rozświetlającymi drobinkami do pielęgnacji skóry delikatnej. Wspomaga utrzymanie optymalnego poziomu nawilżenia, sprawiając że, skóra staje się miękka i delikatna w dotyku. Zawarte w nim srebrzyste cząsteczki odbijają światło, dzięki czemu natychmiast po aplikacji rozświetla skórę i nadaje jej subtelnego blasku. Wpływa łagodząco i kojąco na naskórek, poprawia elastyczność i jędrność skóry, wspomagając  procesy opóźniające jej starzenie się.
Składniki aktywne: Jego jedwabista konsystencja ułatwia równomierne rozprowadzanie. Srebrne pigmenty tworzą na skórze delikatny film subtelnie podkreślający opaleniznę oraz poprawiający naturalny koloryt i jedwabistą gładkość skóry. W odróżnieniu od balsamów i mleczek do ciała, jedwab idealne wygładza i modeluje skórę gwarantując promienny i świeży wygląd.
Pojemność: 200 ml
Cena: 13,50 zł

 



MOJA OCENA

Opakowanie:
bardzo poręczne i ładne, jednak do ekskluzywnego trochę mu brakuje.


Aplikacja: butelka odwrócona, wiec aplikacja jest bardzo łatwa. Dodatkowo balsam nie zostaje przy otworze, więc duży plus!


Zapach: musi być mało narzucający się, bo przyznam, ze wcale go nie pamiętam.

Konsystencja: bardzo dobrze się rozsmarowuje. Rzeczywiści mam wrażenie delikatnego jedwabiu, który rozsmarowuję na ciele. Rozświetlające drobinki są odpowiedniej wielkości.

Wchłanianie: bardzo dobrze się wchłania i pozostawia skórę na długo bardzo dobrze nawilżoną.


Wydajność: niewielka ilość balsamu daje już bardzo dobry efekt nawilżenia.

Działanie: mogłabym stosować go codziennie, bo skóra jest bardzo delikatna, miękka i jedwabista w dotyku. Bardzo dobrze nawilża i uczucie nawilżenia czuje się długo. Tak jak zapewnia producent jedwab ujędrnia skórę i poprawia jej elastyczność. Mogę też powtórzyć za producentem: jedwab idealne wygładza i modeluje skórę gwarantując promienny i świeży wygląd.

Ogólna ocena:rzadko się zdarza, aby to co obiecuje na etykiecie producent w 100% się sprawdzało. Tak jest z tym kosmetykiem! Jest idealny! Dodatkowym atutem jest niska cena za tak dobry produkt. Gdyby opakowanie było bardziej ekskluzywne, to pewnie i cena by sporo podskoczyła. A tak jest OK.
drobinki zostają na dłoni


Punkty: 6/6



Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...