15 listopada 2013

Lirene IDEALE GLAM & MATT Duo Effect Fluid matująco-rozświetlający SPF 15,

...czyli muśnięcie lekkie jak piórko.

Nowy fluid Lirene otrzymałam w samą porę. Akurat skończył mi się mój ulubiony Max Factor, więc z czystym sumieniem mogłam otworzyć dobrze zabezpieczoną, elegancką, szklaną buteleczkę nowego fluidu z serii GLAM & MATT.

Od producenta
MATUJE: dzięki systemowi pigmentów nowej generacji, które rozpraszają i odbijają światło od powierzchni skóry.
ROZŚWIETLA: wypełniając skórę światłem, sprawiając że cera wygląda świeżo i promiennie, bez efektu błyszczenia.
Dla każdego rodzaju skóry. TESTOWANO DERMATOLOGICZNIE.

Kolorystyka: 4 tonacje: 01 - JASNY, 02 - NATURALNY, 03 - BEZOWY, 04 - OPALONY
Pojemność: 30 ml
Cena: 39,99 zł


Składniki aktywne: filtry UV, guarana (Guarana Paulinia Fruit Extract, Paullinia Cupana Fruit Extract), hialuronian sodu
Składniki INCI: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Dicaprylyl Carbonate, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Caprylyl Methicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Phenyl Trimethicone, Dimethicone, Titanium Dioxide, Polyglyceryl-4 Isostearate, Magnesium Sulfate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Pentylene Glycol, Aluminum Hydroxide, Polysilicone-11, Triethoxycaprylylsilane, Disteardimonium Hectorite, Ethylene/Methacrylate Copolymer, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Isopropyl Titanium Triisostearate, Sodium Hyaluronate, Paullinia cupana (Guarana Paullinia) Fruit Extract, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Oxides), Mica, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides). 



MOJA OPINIA

Opakowanie: szklana butelka z dozownikiem w pięknej kolorystyce. Butelka jest zabezpieczona przed przypadkowym otwarciem.
 

Aplikacja: dozownik precyzyjnie aplikuje wystarczającą ilość fluidu. Na moją twarz wystarczają 3 aplikacje: policzki i czoło.


Konsystencja: bardzo delikatna i puszysta, stąd piórka w mojej skromnej aranżacji;) Bardzo lekko się rozprowadza po skórze, dając szybko efekt równomiernego pokrycia.



Kolor: używam koloru nr 02 NATURALNY, który jest idealny dla mojej skóry i wtapia się w nią idealnie bez efektu maski.

Efekt: równomiernie pokrywa twarz jednym kolorytem, choć z mocniejszymi przebarwienia, np. potrądzikowymi nie radzi sobie tak jakbym chciała. Jako, że takich przebarwienia pojawiają mi się i znikają, więc nie mam z tym problemu. Fluid świetnie matuje, dopiero po ok. 6 godzinach widoczne jest lekkie świecenie na nosie i czole. Jak dla mnie jest to niezły wynik. Zapewnienia o rozświetleniu cery, też mogę potwierdzić. Mogę też zapewnić o właściwym nawilżeniu skóry, twarz wydaje się promienna i dużo zdrowsza. Nie zauważyłam też jakichkolwiek problemów z pojawiającymi się zaksórnikami, czy innymi nieprzyjemnymi przypadłościami skóry. Jak dla mnie REWELACJA!

Ogólna ocena: śmiało mogę zastąpić Max Factora, tym bardziej, że cena jest dużo bardziej korzystna. Mam tez wrażenie, że kolorystycznie bardziej współgra z moją cerą.Jestem zachwycona. Śmiało go mogę polecić. 

Punktacja: 6/6

Fluidy Ideale GLAM&MATT wpisują się w SYLWESTROWĄ propozycję Lirene, o której możecie przeczytać w artykułach: Olśniewająco piękna skóra pełna blasku
i Piękna skóra Twoją biżuterią

 Zapraszam do zapoznania się:)


Stosowałyście, któryś z tych kosmetyków?

 

11 listopada 2013

artègo ROOT LIFTER spray podnoszący włosy od nasady,

...czyli stylizacja włosów cienkich i słabych.

Czytałam wiele skrajnych opinii na temat Spray'u Root Lifter marki artègo. Stosuję ten kosmetyk co najmniej od miesiąca, więc pozwolę dołączyć i swoją opinię na jego temat.



Od producenta: Artègo Spray Root Lifter usztywnia łodygę włosa pozwalając na uzyskanie niezwykłych efektów w zwiększaniu objętości fryzury. Idealna konsystencja kosmetyku oraz wygodna forma opakowania zapewniają łatwą i dokładną aplikację, tuż u nasady włosa. Dzięki takiemu zastosowaniu włosy zostają delikatnie uniesione od skóry głowy, przez co ich objętość zostaje widocznie zwiększona. Mieszanka unikalnych składników zawartych w spray'u Artègo Root Lifter została opracowana, by przywrócić cienkim i wrażliwym włosom ich naturalną witalność i energię. Eksperci marki artego precyzyjnie dobrali składniki, dzięki którym produkt posiada niepowtarzalne właściwości. Kopolimer biokompatybilny oraz polimer otaczają włos sztywnym filmem chroniąc go przed utratą wilgoci. Dodatkowo powłoka ta zwiększa grubość włosów i sprawia, że stają się one gęstsze i wzajemnie się podnoszą. Zawarta w sprayu prowitamina B5 zapewnia włosom odpowiedni poziom nawilżenia i naturalnie piękny wygląd.



Artègo Root Lifter to nowoczesne, profesjonalne narzędzie do stylizacji dodatkowo wzbogacone o roślinny kompleks trichogen będący połączeniem wyciągów z żeń-szenia, soji, łopianu, szałwi, cynamonu, ginko biloba oraz kigelii afrykańskiej. Kompleks ten jest doskonałym eliksirem odbudowującym i wzmacniającym włosy od wewnątrz. Spray Artègo Root Lifter może być stosowany zarówno na włosy wilgotne, jak i suche. Eksperci marki artego polecają rozpylenie kosmetyku na włosach przed stylizacją. Dzięki temu efekty w zwiększaniu objętości fryzury są najbardziej widoczne. Preparat może być również stosowany jako kosmetyk odświeżający formę fryzury, na przykład w trakcie balu karnawałowego. W tym celu wystarczy pochylić głowę w dół, a następnie rozpylić kosmetyk na włosach tuż u ich nasady.


Działanie:
  • unosi włosy od nasady usztywniając łodygę włosa, w efekcie tworzymy fryzurę o dużej objętość,
  • polecany do włosów cienkich i słabych, ponieważ wzmacnia je dzięki formule TrichogenTM,
  • aplikować na mokrych włosach.

Pojemność: 300 ml
Cena: 38 zł



Moja opinia

Opakowanie: dość spora butla. Spray można zamknąć w sumie dość dziwnym zabezpieczeniem. Nie spotkałam jeszcze takiego patentu przy innych kosmetykach. 

Aplikacja: dyfuzor dobrze funkcjonuje, nie zacina się i nie ma problemu z aplikacją przy przechylaniu pojemnika, nawet przy zupełnym jego odwróceniu. W przeciwieństwie do jakiejkolwiek pianki do włosów, Spray artègo ROOT LIFTER aplikuję bezpośrednio na włosy. Jak dla mnie jest to bardzo wygodne.


Konsystencja: bezbarwna i płynna, nie tworzy się nawet maleńka pianka.

Wydajność: stosuję ten spray już ponad miesiąc i niewiele go ubyło. Bardzo wydajny, więc cenowo nie jest tak źle.

Działanie: mam włosy półdługie, dość cienkie i niezbyt gęste. Gdyby tego było mało, puszą się na końcach i dość szybko przetłuszczają się przy skórze. Czego oczekiwałam od tego kosmetyku? Przede wszystkim, abym nie miała tzw. "klapniętych" włosów. Nie zawiodłam się. Jestem bardzo zadowolona. U mnie kosmetyk się bardzo dobrze sprawdził. Łatwo się go aplikuje, bez pośrednictwa rąk, jak to bywa z piankami. W porównaniu z Lotonem nie skleja włosów i ich nie przetłuszcza. Nawet bez dodatkowego układania włosów szczotką nawet następnego dnia nie są klapnięte. Oczywiście włosy podniesione dodatkowo szczotką są na drugi dzień w dużo lepszej kondycji.
 


Moja ocena: jestem bardzo zadowolona z tego kosmetyku. Unosi moje włosy i nawet mam wrażenie, że powiększa ich objętość. Ponoć nie sprawdza się przy gęstych włosach, ale ja na ten temat nie mogę nic powiedzieć. Punkcik odejmuję za cenę, mógłby kosztować trochę mniej.

Punkty: 5/6



**********************************


Wyniki Podsumowania Akcji Październik miesiącem maseczek 2

Tym razem rozdanie było bardzo proste. W komentarzach zgłosiło się 9 członkiń Malinowego Klubu, które wyraziły chęć przetestowania maseczek Tołpa oraz (co nie jest bez znaczenia) brały czynny udział w akcji i opublikowały posta podsumowującego.

Zestaw 11 maseczek marki Tołpa otrzymują:

lu ciam
KasiaS1980
nika88
puderniczkam
Paula
Buduar Margotki

Kociamber w podróży
madmad
Katarzyna Mirek


Bardzo dziękuję Wam dziewczyny za wytrwałość :) Pozdrawiam i życzę udanego testowania!

02 listopada 2013

Rozdanie 32: Zakończenie akcji Październik miesiącem maseczek,

...czyli maseczki marki tołpa.

Październik już za nami... Zakończyła się też akcja, która mam nadzieję wiele z Was skłoniła do regularnego używania maseczek na twarz. 


Jeśli chciałabyś otrzymać zestaw maseczek marki tołpa na długie jesienno-zimowe dni, napisz komentarz pod tym postem wg wzoru:
1. Należę do MK: Tak/Nie
2. Wstaw link do Twojego posta podsumowującego akcję maseczkową

Post podsumowujący akcję powinien zawierać:
- logo Akcji Październik miesiącem maseczek 2
- link do posta informującego i zapraszającego do akcji inne blogerki
- linki do postów z Twoimi recenzjami maseczek (co najmniej jedna w tygodniu)

Na Wasze komentarze czekam do 9. listopada br.

Jeśli brałaś czyny udział w akcji i komentowałaś moje posty z propozycjami maseczek, masz duże szanse, aby otrzymać zestaw 10 maseczek marki tołpa:

 




Więcej na temat maseczek tołpa dermo face przeczytacie na: www.tolpa.pl

Wystarczy jak opublikujesz na swoim blogu recenzje 4 z nich (każda z osobnym poście) ze znaczkiem Malinowego Klubu do 14. grudnia br.
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...