Nowy fluid Lirene otrzymałam w samą porę. Akurat skończył mi się mój ulubiony Max Factor, więc z czystym sumieniem mogłam otworzyć dobrze zabezpieczoną, elegancką, szklaną buteleczkę nowego fluidu z serii GLAM & MATT.
MATUJE: dzięki systemowi pigmentów nowej generacji, które rozpraszają i odbijają światło od powierzchni skóry.
ROZŚWIETLA: wypełniając skórę światłem, sprawiając że cera wygląda świeżo i promiennie, bez efektu błyszczenia.
Dla każdego rodzaju skóry. TESTOWANO DERMATOLOGICZNIE.
Kolorystyka: 4 tonacje: 01 - JASNY, 02 - NATURALNY, 03 - BEZOWY, 04 - OPALONY
Pojemność: 30 ml
Cena: 39,99 zł
Składniki aktywne: filtry UV, guarana (Guarana Paulinia Fruit Extract, Paullinia Cupana Fruit Extract), hialuronian sodu
Składniki INCI: Aqua (Water), Cyclopentasiloxane, Dicaprylyl Carbonate, C12-15 Alkyl Benzoate, Ethylhexyl Methoxycinnamate, Glycerin, Caprylyl Methicone, Cetyl PEG/PPG-10/1 Dimethicone, Phenyl Trimethicone, Dimethicone, Titanium Dioxide, Polyglyceryl-4 Isostearate, Magnesium Sulfate, Butyl Methoxydibenzoylmethane, Pentylene Glycol, Aluminum Hydroxide, Polysilicone-11, Triethoxycaprylylsilane, Disteardimonium Hectorite, Ethylene/Methacrylate Copolymer, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Isopropyl Titanium Triisostearate, Sodium Hyaluronate, Paullinia cupana (Guarana Paullinia) Fruit Extract, Phenoxyethanol, Parfum (Fragrance), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Oxides), Mica, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides).
MOJA OPINIA
Opakowanie: szklana butelka z dozownikiem w pięknej kolorystyce. Butelka jest zabezpieczona przed przypadkowym otwarciem.
Aplikacja: dozownik precyzyjnie aplikuje wystarczającą ilość fluidu. Na moją twarz wystarczają 3 aplikacje: policzki i czoło.
Konsystencja: bardzo delikatna i puszysta, stąd piórka w mojej skromnej aranżacji;) Bardzo lekko się rozprowadza po skórze, dając szybko efekt równomiernego pokrycia.
Kolor: używam koloru nr 02 NATURALNY, który jest idealny dla mojej skóry i wtapia się w nią idealnie bez efektu maski.
Efekt: równomiernie pokrywa twarz jednym kolorytem, choć z mocniejszymi przebarwienia, np. potrądzikowymi nie radzi sobie tak jakbym chciała. Jako, że takich przebarwienia pojawiają mi się i znikają, więc nie mam z tym problemu. Fluid świetnie matuje, dopiero po ok. 6 godzinach widoczne jest lekkie świecenie na nosie i czole. Jak dla mnie jest to niezły wynik. Zapewnienia o rozświetleniu cery, też mogę potwierdzić. Mogę też zapewnić o właściwym nawilżeniu skóry, twarz wydaje się promienna i dużo zdrowsza. Nie zauważyłam też jakichkolwiek problemów z pojawiającymi się zaksórnikami, czy innymi nieprzyjemnymi przypadłościami skóry. Jak dla mnie REWELACJA!
Ogólna ocena: śmiało mogę zastąpić Max Factora, tym bardziej, że cena jest dużo bardziej korzystna. Mam tez wrażenie, że kolorystycznie bardziej współgra z moją cerą.Jestem zachwycona. Śmiało go mogę polecić.
Punktacja: 6/6
Fluidy Ideale GLAM&MATT wpisują się w SYLWESTROWĄ propozycję Lirene, o której możecie przeczytać w artykułach: Olśniewająco piękna skóra pełna blasku
i Piękna skóra Twoją biżuterią
Zapraszam do zapoznania się:)
Stosowałyście, któryś z tych kosmetyków?
Świetnie, będę o nim pamiętać, od podkładu wymagam, żeby matował skórę :).
OdpowiedzUsuńmam też, testowałam. Zajarałam się na niego ale szału jakiegoś wielkiego nie ma. Wolę Wake Up Rimmel
OdpowiedzUsuńNie wiedzialam, że ten produkt jets aż tak fajny, z niecierpliwością czekam na -40% w rossmannie:D:D
OdpowiedzUsuńCHyba się za nim porozglądam ....
OdpowiedzUsuńmuszę go wypróbować kiedyś :)
OdpowiedzUsuńBrzmi zachęcająco. Lubię kosmetyki w szklanych buteleczkach, są eleganckie.
OdpowiedzUsuńnie testowałam,musze wziąć sobie próbke :P
OdpowiedzUsuńMam wielką ochotę na ten fluid i chyba chapnę go na -40 % w Rossmannie, chociaż podkładowo jestem zaopatrzona na najbliższe 2 lata ;)
OdpowiedzUsuńTen nowy fluid z Lirene bardzo mnie zaciekawił. Muszę się mu bliżej przyjrzeć w sklepie ;)
OdpowiedzUsuńChyba się zdecyduje na ten fluid, a oferta jest super, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńOpakowanie piękne a i jeśli tak działa jak piszesz to zdecydowanie korzystny zakup :)
OdpowiedzUsuńBrzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńnie mialam ale brzmi zachecajaco :D
OdpowiedzUsuńNiestety, ja potrzebuję dosyć mocnego krycia. Zauważyłam, że fluidy Lirene mimo wielu zalet (matowienie, bez zmian koloru itp.) mają jednak z tym problem. Szkoda.
OdpowiedzUsuńcała ta seria wydaje się ciekawa
OdpowiedzUsuńjak mój fluid bedzie miał sie ku końcowi, chętnie zaopatrzę się w ten
fajnie że jest pompka :)
OdpowiedzUsuńmam probke musze w koncu wyprobowac;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pokazałąś go na twarzy :)
OdpowiedzUsuńWygląda ciekawie, może spróbuję :)
OdpowiedzUsuńo jejjj bo kusisz, a ja nie potrafię się rozstać z moim Pharmaceris
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa tego fluidu :)
OdpowiedzUsuńMoże przy następnych -40% skuszę się na niego, gdyż tym razem planuję zaopatrzyć się w coś z Rimmela;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze okazji go używać.
OdpowiedzUsuńmuszę się za nim rozejrzeć przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze.:)
OdpowiedzUsuńOstatnio miałam na ten podkład ochotę, fajnie, że mogłam przeczytać twoją opinię:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam:)
ja uwielbiam EL! :)
OdpowiedzUsuńzaciekawiłaś mnie tym podkładem :)
OdpowiedzUsuńJeśli dobrze matuje to muszę spróbować :-)
OdpowiedzUsuńNie kupuję podkładu bez uprzedniego zastosowania próbki, ale zaciekawiłaś mnie tym produktem i będąc w Polsce rozejrzę się za nim. Tym bardziej że cena jest zachęcająca.
OdpowiedzUsuńciekawość chyba nie da mi spokoju.. zawsze używam matujących podkładów, ale żeby był z efektem rozświetlającym? muszę to przetestować :)
OdpowiedzUsuńfliu dość kuszący ;D
OdpowiedzUsuńfluid *
OdpowiedzUsuńWpisuję na listę zakupów :)
OdpowiedzUsuńCiekawy podkład, będę musiała spróbować :)
OdpowiedzUsuńZapraszam clavelena.blogspot.com ! :)
Też chyba spróbuję :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie szukam fajnego podkładu, mam różne, sporo ciekawych, ale ostatnio nic nie pasuje mi w 100%.
OdpowiedzUsuńMuszę wziąć pudełeczko na próbkę do drogerii :)
Buziaki!
Ja również musze go wypróbowac jak najszybciej:D
OdpowiedzUsuńDobry fluid to połowa sukcesu :)
OdpowiedzUsuńciekawy podkład choć na razie jestem wierna Bourjois i Revlon ;]
OdpowiedzUsuńO, może kiedyś go wypróbuję, skoro tak dobrze go oceniłaś :)
OdpowiedzUsuńładnie sie prezentuję ale na moją cerę jedyne ciążka artyleria mocno kryjąca da radę zamaskować niedoskonałości;(
OdpowiedzUsuńTestowałam inny podkład tej firmy, który pokochałam : http://avonlubelskie.blogspot.com/2013/11/moja-opinia-podkad-lirene-city-matt.html
OdpowiedzUsuńMam inny podkład tej firmy i na prawdę bardzo mi się podoba, jak narazie nie zamieniłabym go na żaden :)
OdpowiedzUsuńnie znam ciekawy :)
OdpowiedzUsuńNigdy tego kosmetyku nie miałam, fajnie że tak dobrze się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńsuper musze o nim pamiętac ;)
OdpowiedzUsuńDzisiaj nałożyłam jego próbkę na twarz i pierwsze wrażenia są dosyć kiepskie. Po pierwsze strasznie ściemniał na twarzy i dodatkowo w niektórych miejscach zrobił paskudne ciastko (mam cerę raczej normalną, bez tendencji do błyszczenia i ważenia kosmetyków). Po pełnowymiarowy produkt zdecydowanie nie sięgnę. :)
OdpowiedzUsuńŚwietną stawiasz mu opinię, więc chyba się skuszę..
OdpowiedzUsuńniestety ja potrzebuję mocniejszego krycia, wciąż nie udało mi się doprowadzić twarzy do porządku :(
OdpowiedzUsuńFajnie że się u Ciebie sprawdził :) byłam ciekawa tego produktu
OdpowiedzUsuńLubię podkłady z Liren, fajnie się spisują :)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze żadnego podkladu z Lirene nie miałam, boję się zdradzić Revlona, ale ten efekt matujący kusi, wręcz nakłania mnie do wypróbowania
OdpowiedzUsuńja mam ten rubin charm balsam różowy :)
OdpowiedzUsuńlubię lirene ale z kosmeytkami kolorywmi od nich nie mam za dużo dosiwadczenia..bardziej te pielegnacyjne :)
Super blog! Zapraszam do mnie http://karmazynowabajka.blogspot.de/
OdpowiedzUsuńmusze wypróbowac:)
OdpowiedzUsuńNie znam praktycznie wcale kosmetyków tej firmy ale podkład mnie zainteresował :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie testowałam tego podkładu,ale może spróbuję.. :) Lubię tu zaglądać, tak trzymaj ! :) przyznam Ci się, że zmotywowałaś mnie do założenia własnego bloga.. :) o urodzie i stylu życia.
OdpowiedzUsuńmoje "poczynania" będziesz mogła obserwować na www.steptobeauty.blogspot.com :) Pozdrawiam Cię i zapraszam do obserwowania! :) :*
matuje więc już ma u mnie plusa.. kto wie może go wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńTo na co ja jeszcze zwracam przy zakupie podkładu to zapach. Jestem wierna już od dłuższego czasu Revlonowi, bo w ogóle nie pachnie
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :)
Trafiłam przed momentem na Twój blog, bardzo fajnie tu u Ciebie, choć muszę rozgryźć ideę testów u Ciebie, zostaję na dłużej:) Ps. Szkoda, że nie widać efektu podkładu na cerze:(
OdpowiedzUsuńU mnie kompletnie sie nie sprawdził :(
OdpowiedzUsuńUżywam kremów do twarzy Lirene na dzień i na noc i jest bardzo zadowolona, chętnie wypróbuję podkład matujący tej firmy, bo wiem że na pewno się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńStosuję kremy do twarzy na noc i dzień Lirene i jestem bardzo zadowolona,nie wiedziałam o podkładach matujących Lirene , ale z chęcią przetestuję i już wiem,że się nie zawiodę.
OdpowiedzUsuńJa bardzo lubię produkty Lirene :) Podkłady są niezawodne. Tego jeszcze nie miałam, ale to kwestia do nadrobienia :)
OdpowiedzUsuńChętnie się na niego skuszę :) Mam nadzieję, że i mi się spodoba :) Nigdy nie miałam podkładu Lirene, właściwie podkładu używam od święta, ale wiadomo czasami się przyda :)
OdpowiedzUsuńnie uzywalam ale wyprobuje:)
OdpowiedzUsuńJa zdecydowanie bardziej wolę podkłady,które intensywnie kryją i dobrze matują :)
OdpowiedzUsuńNie uzywałam go a nawet nie widzialam go w sklepach, chyba nigdy nie zwracalam uwagi na niego w sumie, wiec to dlatego ;)
OdpowiedzUsuńNie mam zadnych blizn wiec u mnie raczej by sie sprawdził. ;)
ale raczej ten najjasniejszy odcien ;)
dopiero otworzylam nowa buteleczke pierre rene takze na razie tez nie szukam podkladu ;)
Mam jeden podkład z Lirene ale nie bardzo się u mnie sprawdza więc ten raczej też będę omijać, chociaż nie powiem, kusssi :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym podkładem :)
OdpowiedzUsuńRzadko sięgam po fluidy, ale ten mnie zaciekawił i podobają mi się jego fotki:)
OdpowiedzUsuńWedług mnie naprawdę świetny podkład, w końcu trafiłam na taki który nie waży się na mojej twarzy i sprawia że cera jest idealnie gładka i wygląda świeżo :) Po moich wielu porażkach i wpakowaniu pieniędzy w przeróżne podkłady które użyłam RAZ i nigdy więcej - tym jestem zachwycona ! Mam cerę suchą i wcześniej przed nałożeniem jakiegokolwiek podkładu smarowałam się kremem nivea żeby podkłady się lepiej przyjmowały, niestety dawało to krótkotrwały efekt bo po 2-3h twarz wyglądała paskudnie, a podkłady jakich używałam to:
OdpowiedzUsuń1. Revlon do skóry suchej 180 - na początku ok ale z tygodnia na tydzień coraz gorzej... strasznie ciężki, na twarzy pojawiły mi się czerwone plamy wokół nosa, brody i czole powstała mi tzw skóra atopowa, co na chwile obecną jest mi strasznie ciężko się tego pozbyć mimo iż po 4 miesiącach przestałam go stosować, praktycznie całe wakacje sie nie malowałam aby skóra się ,,naprawiła" ale nawet to nic nie pomogło :/ tak więc według opinii w necie poszłam dalej i zakupiłam podkład...
2. Bourjois Healthy Mix 52 i 51 - kolejna porażka :/ na początku znowu Ok, a potem zaczął się rozwarstwiać, nieładnie wyglądać na twarzy, szybko się ścierał, no i co tu więcej mówić: twarzy wyglądała PASKUDNIE. Do tego 52 za ciemny, a 51 za jasny :/ Zaczęłam później mieszać oba kolory ale odstawiłam po zużyciu 3/4 buteleczki 52.
Kolejnym moim krokiem było zakupienie podkładu...
3. Rimmel Wake Me Up IVORY - totalna porażka dla suchej skóry - fatalnie się nakłada, wgl skóra go nie wchłania, zostawia smugi, tworzy maskę - ja osobiście odradzam, bo mimo dobrych opinii nie wszystkim ten podkład pasuje i wydaje mi się, że wiele osób które wystawiają pozytywne opinie na temat wielu podkładów (nie tylko tego) w większości przypadków chyba nie wiedzą jak powinna wyglądać twarz idealnie pokryta podkładem, albo nie widzą się z bliska w lustrze przy świetle dziennym tylko malują się metr od lustra i w sztucznym świetle...
4. Maybelline Affinitone Perfecting + Protecting - dobrze się rozprowadza jednak kolory koszmarne, albo za różowy, albo za ciemny - totalna klapa :/
5. Manhattan clearface natural mat make up - rewelacja dla suchej i normalnej skóry, twarz wygląda świeżo i ładnie zmatowiona i gładka, oczywiście z kolorami też ciężko ale o wiele lepiej niż przy podkładzie Maybelline...
6. Ostatni podkład którego używam od listopada i jestem MEGA ZADOWOLONA to właśnie LIRENE GLAM&MAT - kupowałam go bez żadnych opinii z neta po prostu skusiła mnie nazwa ,,rozświetlająco-matująca" i promocja w Rosmanie. Modliłam się aby to nie były kolejne pieniądze wyrzucone w błoto i wymodliłam :D Jedynym minusem tego podkładu jest to, że rzeczywiście trochę ciemnieje po pewnym czasie na twarzy, ale jeśli ktoś potrafi się dobrze pomalować to nie będzie problemu z przystosowaniem koloru do skóry aby nie wyglądało komicznie :) Szczerze polecam dla suchej i normalnej cery bez jakiś wielkich niedoskonałości, ponieważ nie tworzy maski i nie zakrywa ,,syfów", (ja na szczęście nie mam problemów z niedoskonałościami na twarzy, a jak od czasu do czasu pojawi się syfek to zakrywam korektorem) mimo to wygląda świetnie i utrzymuje się na twarzy długo :)
P.S. Podkłady które używałam we wcześniejszych latach i których nie polecam to:
1. Podkłady z AVONu
2. Podkłady z AA
3. Podkład fioletowy z SORAYA
4. Podkłady z ASTORA
Nie słyszałam o tym produkcie ;P
OdpowiedzUsuńLirene ma bardzo ciemne podkłady, akurat dla mnie nawet najjaśniejszy jest sporo sporo za ciemny ;)
OdpowiedzUsuńA ja jestem wierna Dermice i od dawna używam fluidu tej firmy z serii True Magiq z kwasem hialuronowym. Doskonale kryje moje przebarwienia, twarz wygląda perfekcyjnie, a jednocześnie bardzo naturalnie. I tak sobie myślę, że jak się ma lat 35 to oprócz efektu upiększania, dobrego krycia, czy efektu matującego, jakiego oczekujemy od dobrego podkładu, warto zadbać o to, żeby fluid działał też przeciwzmarszczkowo :). Stąd mój wybór takiego kosmetyku, który ten kwas w swoim składzie posiada.
OdpowiedzUsuń