Od producenta: formuła peelingu oparta o aktywne działanie kwasów owocowych, skutecznie złuszcza obumarły naskórek oraz usuwa ze skóry wszelkie zanieczyszczenia. Aktywne cząsteczki zmniejszają również widoczność porów oraz pobudzają procesy odnowy komórkowej. Kremowa konsystencja peelingu jest niezwykle przyjemna i delikatna. Po zabiegu skóra jest wygładzona, pełna blasku i świeżości. Peeling enzymatyczny nie wymaga tarcia dlatego jest polecany do wszystkich typów cer. Nie wysusza i nie podrażnia skóry.
Składniki aktywne: arnika górska, borówka czarna, cytryna, klon srebrzysty, kokoryczka, lecytyna, papaina, pomarańcza, szyszki cyprysa, trzcina cukrowa.
Pojemność: 10 ml
Cena: 2,49 zł
Składniki INCI: Aqua, Glycerin, Paraffinum Liquidum, Polyacrylamide, C13-14 Isoparaffin, Laureth-7, Alcohol, Papain, Ethylhexylglycerin, Propylene Glycol, Lecithin, Vaccinium Myrtillus Fruit/Leaf Extract, Saccharum Officinarum (Sugar Cane) Extract, Polygonatum Multiflorum (Solomon's Seal) Rhizome/Root Extract, Cupressus Sempervirens (Cypress) Seed Extract, Arnica Montana (Arnica) Extract, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxyethylcellulose, Acer Saccharum (Sugar Maple) Extract, Citrus Medica Limonum (Lemon) Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Extract, Phenoxyethanol, Parfum, Hydroxyisohexyl 3-Cyclohexene Carboxaldehyde, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Hexyl Cinnamal, Alpha-Isomethyl Ionone, Limonene, CI 16035.
Opakowanie: do jednorazowego użycia. Dość trudno się otwiera.
Aplikacja: nie wymaga tarcia.
Zapach: bardzo ładny owocowy zapach, umila czas podczas nakładania i już po naniesieniu peelingu na twarzy.
Konsystencja: kremowa bez jakichkolwiek drobinek.
Rozprowadzanie: lekkie i delikatne.
Efekty: po usunięciu peelingu ciepłą wodą (po ok. 10 min.) od razu poczułam, że skóra jest odświeżona i wygładzona, natomiast po jednym zastosowaniu nie zauważyłyśmy zmniejszenia porów. Nie wysuszyło skóry i nie podrażniło.
Ocena: delikatny i bardzo ładnie pachnący peeling sprawia, że miałam dużą przyjemność podczas jego stosowania. Minusik daję za trudne do otwarcia opakowanie.
Ocena ogólna: 5+/6
A Wy stosowałyście maseczki Lirene?
bardzo lubie peelingi enzynatyczne, ja uzywalam z bielendy :)
OdpowiedzUsuńWszystko extra, ale ma parafinę, a ona mnie zatyka :( unikam już wszystkiego na buzię z parafiną.
OdpowiedzUsuńMam ten sam problem niestety...
UsuńMyślę, że mojej siostrze, to nie zaszkodziło. Dobrze, że w ogóle oddała mi swoją twarz w dyspozycje!
UsuńMoże wypróbuję, chociaż wolę maseczki w saszetkach niż peelingi. :) u mnie notka maseczkowa o którą się pytałaś wczoraj :D
OdpowiedzUsuńczytałam, czytałam:)
Usuńwole takie ściągane maseczki :D ale do zmywania też są w porządku
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że każda jest fajna. Normalnie się sama tak wciągnęłam i już jestem piękniejsza;)
Usuńja używam tylko peelingów enzymatycznych wciąż szukam swojego kwc wśród peelingów :(
OdpowiedzUsuńmoże u mnie cos znajdziesz:)
UsuńParafina na twarz!? Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń:(
UsuńStaram się stosować tylko delikatne peelingi enzymatyczne, a Lirene o dziwo jeszcze jako maseczka u mnie nie gościła. Jakoś zawsze kupowałam te sprawdzone, ulubione, teraz dopiero poszukuję ciekawostek :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ślicznie pachną!
UsuńA ja właściwie chyba nigdy nie stosowałam peelingu enzymatycznego - ale skucha! :-P
OdpowiedzUsuńOj tam, oj tam - październik trwa!;)
UsuńOd pewnego czasu właściwie nie stosuję gotowych maseczek. Lubię robić takie domowe.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, chemik ze mnie żaden...;(
UsuńPewnie kiedyś stosowałam, ale nawet nie pamiętam :). W swoim czasie testowałam sporo maseczek, teraz słabo pamiętam, jakie to były :).
OdpowiedzUsuńI ta parafina w składzie mi się nie podoba... Moja cera jej nie lubi.
To się tu naczytałam o tej parafinie... Będę zwracać uwag na ten skład..
UsuńKażdemu służy co innego :). Może Ty nie musisz się nią przejmować? Mnie zapycha ;).
UsuńTen peeling z Lirene był moim pierwszym peelingiem enzymatycznym jaki wypróbowałam:)
OdpowiedzUsuńi jak?
UsuńJestem ciekawa, stosowałam tylko jeden peeling enzymatyczny i zdecydowanie to kosmetyki dla mojej cery :P Jestem ciekawa, jak w tej kwestii spisują się inne marki. W sumie fajne takie małe opakowania, można wypróbować i się nie wykosztować.
OdpowiedzUsuńprawda?
UsuńNie stosowałam
OdpowiedzUsuńMadziu, mozna spróbowac:)
UsuńFajnie się zapowiada :)
OdpowiedzUsuńz lirene nie mam zadnej maseczki :P
OdpowiedzUsuńładnie pachną:)
UsuńOstatnio to moja nowa miłość:)
OdpowiedzUsuńpisałam o nim na początku września!!!
Nie używałam :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńwg mnie zapach jest bardzo ważny, ale opakowanie też jest ładne ;) skusiłaś mnie ;)
OdpowiedzUsuńzapach jest przesliczny!
UsuńNie miałam jeszcze maseczki z Lirene :)
OdpowiedzUsuńwarto spróbowac.
Usuńfajny ten peeling :) nie używałam go jeszcze
OdpowiedzUsuńfajny, fajny!
Usuńkupiłam ostatnio i czeka na swoją kolej ;D
OdpowiedzUsuńczekamy na recenzję!
UsuńJa wolę jednak ziarniste, choć gdy byłam w ciąży miałam straszne uczulenie na większość wcześniej stosowanych kosmetyków, a właśnie enzymatyczny peeling i krem mus Lireana były idealne - dla wrażliwej cery super!
OdpowiedzUsuńtez lubię od czasu do czasu coś poczuć na twarzy, ale ten peeling sie miło rozprowadzało na twarzy i tak ładnie pachnie:)
UsuńJa się dzisiaj przejechałam na peelingu enzymatycznym z Perfecty ... oj szybko musiałam zmywać :(
OdpowiedzUsuńale czytałam kilka pozytywnych recenzji Perfecty, ale może ten peeling jest nie bardzo...
Usuńuwielbiam peelingi enzymatyczne, głównie dlatego, że tylko takie mogę używać ;) tego jeszcze nie miałam, ale chyba będę musiała się za nim rozejrzeć, bo strasznie jestem ciekawa jak spisze się na mojej buzi ;)
OdpowiedzUsuńmyślę, że będziesz zadowolona
Usuńpewnie tak, bo bardzo lubię produkty tej firmy :)
Usuńmam tą maske i czeka na swoja kolejke..
OdpowiedzUsuńto ciekawa jestem recenzji:)
UsuńUżywam i uwielbiam peeling enzymatyczny Ziaja, ale chętnie spróbowałabym cos innego.
OdpowiedzUsuńOpakowanie różowe jak Malinka;):);*:*
OdpowiedzUsuń:) no, no;)
Usuńja używałam enzymatycznego z pharmaceris. niezły był, ale wolę te mechaniczne, bo jak dla mnie jest lepszy efekt :)
OdpowiedzUsuńLubię peelingi enzymatyczne, choć kilka drobnoziarnistych również się u mnie znajdzie. Może kiedyś wypróbuję.
OdpowiedzUsuńżeby pory faktycznie sie zmniejszyły potrzeba kilka zabiegów :)
OdpowiedzUsuńo tej maseczce dużo czytałam, ale nie spotkałam się z nią osobiście :)
pozdrawiam :)
Lubię takie peelingi. Tego jeszcze nie używałam.
OdpowiedzUsuńpeeling bez tarcia :-) koniecznie muszę wypróbować ...
OdpowiedzUsuńciekawy taki peeling bez drobinek :]
OdpowiedzUsuńU mnie na blogu dzisiaj także zagościł ten peeling :) jak dla mnie rewelacja, jestem bardzo zadowolona z jego działania :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling :)
OdpowiedzUsuń