Prezentuję Wam maseczki, które trafiły do mnie wczoraj.
MOOYA to innowacyjne na rynku europejskim dwu etapowe zabiegi kosmetyczne, stworzone w oparciu o najnowsze osiągnięcia w dziedzinie biotechnologii.
To co wyróżnia zabiegi MOOYA to wyjątkowo silne stężenie składników aktywnych i czynnych substancji, które jest kilkakrotnie większe niż w tradycyjnych kosmetykach dostępnych dotychczas w sklepach.
Zabieg złożony jest 2 etapów umieszczonych w oddzielnych saszetkach:
- aktywnie działającej na skórę maski w postaci delikatnego bawełnianego płata o kształcie twarzy i szyi,
- czynnego serum, które aktywuje działanie maski i odpowiednio wykańcza cały zabieg.
Siła działania zabiegów MOOYA opiera się także na innowacyjnych aktywnych składnikach pochodzenia naturalnego, takich jak m.in.: kompleks złożonych biopeptydów, bio ekstrakt z placenty (komórki macierzyste), fitohormony czy ekstrakt z oleju rekina lub zioła tybetańskie i masło shea.
Już po pierwszej aplikacji przekonasz się iż efekt działania zabiegów MOOYA jest nieporównanie lepszy, niż dotychczas stosowane przez Ciebie kosmetyki. Tego typu zabiegi stosują już gwiazdy Hollywood, rezygnując z Botoxu czy innych inwazyjnych metod poprawy wyglądu i odmłodzenia skóry, gdyż aplikacja nie powoduje żadnych ujemnych skutków.
MOOYA to obecnie 25 profesjonalnych kuracji na twarz. Skorzystaj z rabatu i wybierz odpowiednie dla siebie na www.BeautyFace.pl/MOOYA
NOWOŚĆ Edycja limitowana!
BeautyFace KOLAGENOWA MASKA silnie mineralizująca i poprawiająca elastyczność
Przeznaczenie: skóra w każdym wieku zmęczona, szorstka i matowa, potrzebująca natychmiastowego odżywienia i poprawy elastyczności. Maska szczególnie polecana do cery zmęczonej, szorstkiej i matowej oraz po okresie zimy.
Działanie: maska doskonale wygładza i mineralizuje skórę, przywracając elastyczność, jędrność i napięcie. Łagodzi podrażnienia, nawilża i regeneruje.
Otrzymałam dodatkowo 5 maseczek MOOYA i 4 maski kolagenowe z limitowanej edycji. Chętnie się nimi z Wami podzielę:)
Proszę zatem o wpisy w komentarzach, abym wiedziała co, dla kogo;)
Chcę je bardzo <3
OdpowiedzUsuńBeautyFace ma świetne maski kolagenowe, miałam kilka w tym do łapek - rewelacja!
OdpowiedzUsuńOch jej jakbym chętnie sobie spróbowała takiej maseczki, taka kolagenowa byłaby super :D
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym spróbowała tej kolagenowej:)takich maseczek w płatach nakładanych na twarz jeszcze nie używałam:)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe są te maseczki. Takich jeszcze nie używałam. Chętnie bym wypróbowała jakąś z tych maseczek MOOYA.
OdpowiedzUsuńświetnie to wygląda :) takie eleganckie czarne opakowania... WOW. Chętnie bym wypróbowała MOOYA. Lecę na ich stronę poczytać :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała maskę kolagenową :)
OdpowiedzUsuńTe nakladane na twarz musza byc swietne :) pewnie dzialaja super :)
OdpowiedzUsuńKażdą chętnie bym przetestowała. Byłyby akurat na miesiąc maseczek :) przyznaje, że nigdy jeszcze nie miałam okazji do ich testowania w ogóle żadnych tego typu maseczek. Jeżeli istnieje możliwość to chętnie przetestuje i zrecenzuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa mam ochotę na maseczkę mooya :)
OdpowiedzUsuńMaska którą ostatnio testowałam z tej firmy jest świetna! Z chęcią bym wypróbowała także inny rodzaj maseczki:-)
OdpowiedzUsuńja bardzo chętnie przetestuję bo mam ochotę na maseczkę tego typu, a jeszcze takiej w ogóle nie miałam :) Może być którakolwiek, naprawdę przyjmę wszystkie z otwartymi ramionami! :)
OdpowiedzUsuństrasznie kuszą mnie te maski i ciągle nie wiem czy kupić jakąś czy nie :)
OdpowiedzUsuńJuż po raz drugi czytam na blogu o maseczce MOOYA i powiem szczerze, że chętnie bym jej wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńJa bym chciała tą kolagenową, bo nie miałam okazji jeszcze jej zastosować, albo o niej poczytać. Chętnie sama wyrobiłabym sobie o niej zdanie ;) Moja mama miała tą silnie nawilżającą i bardzo ją sobie chwaliła.
OdpowiedzUsuńkolagenowa brzmi super! ostatnio polubiłam bardzo taką "płatkową" formę maski :)
OdpowiedzUsuńja to tak skromnie;-) Mooya bardzo bym chciała a o tej kolagenowej już nie wspomnę;-) na moje pierwsze "zmarszczeczki" jak znalazł. No i kociaki moje mogłabym trochę postraszyć z czymś takim na twarzy;-) chociaż kto wie bo kolorystycznie bym się z nimi zgrała to może by mnie jeszcze za "swojaka" uznały:-)))
OdpowiedzUsuńtakich maseczek jeszcze nie widziałam
OdpowiedzUsuńwizualnie wyglądają świetnie - lubię taki look
chętnie bym wypróbowała odżywienie i odbudowę lub nawilżanie i elastyczność - niestety cena mnie troszkę odstrasza
Maska kolagenowa musi być super :) Wcale bym nią nie pogardziła ;)
OdpowiedzUsuńAle ci dobrze mieć takie skarby :) chętnie wypróbowałabym tej kolagenowej :)
OdpowiedzUsuńbrzmią super!:)
OdpowiedzUsuńzapowiadają się świetnie, wypróbowałabym coś do cery suchej :)
OdpowiedzUsuńma jedna maskę z mooya, ale szkoda mi jej zużyć, tak ładnie wygląda :P
OdpowiedzUsuńSzczerze to, gdy zobaczyłam obrazek w informacji o poście pomyślałam, że piszesz o jakimś tablecie czy czymś, bo tak to wygląda o.o'
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym ;3
rzeczywiście! Oj ta Japonia Cię już zdominowała, co?
UsuńTeż chętnie bym wypróbowała : ) Te nakładane w płatkach wyglądają ciekawie ; ) Mam cerę wrażliwą : )
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbowałabym maseczkę mooya. Bardzo podobają mi się ich opakowania są takie minimalistyczne i eleganckie, ciekawa jestem, czy efekty po maseczce też by mi do gustu przypadły.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam masek tego typu i chętnie wypróbowałabym maskę z Mooya, bo wygląda naprawdę ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo fajne maseczki. Najbardziej zaciekawiła mnie ta mineralizująca:)
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią przetestowałabym jakąś maseczkę z MOOYA, nigdy o niej nie słyszałam, jestem ciekawa efektów :)
OdpowiedzUsuńZaintrygowałaś mnie tą MOOYA - niesamowicie wygląda! Bardzo jestem na nią napalona.. Bardzo!
OdpowiedzUsuńopakowanie jest rzeczywiście bardzo eleganckie!
Usuńwooow o nich jeszcze nie słyszałam... kurczę fajneee:)
OdpowiedzUsuńdla mnie najlepsze byłyby MOOYA :*
Mooya! Dziś już miałam zamawiać październikowego glossyboxa, bo tam też jest ta maska. Ciekawe jak działa :)
OdpowiedzUsuńJuż od pewnego czasu przyglądam się tym maseczką MOOYA z chęcią bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńWidziałam te maseczki na targach kosmetycznych. Nawet miałam je w ręku, ale w końcu się nie zdecydowałam :)
OdpowiedzUsuńNo proszę, może jednak?
Usuńzobaczymy :) jeszcze tyle maseczek leży do recenzji a czasu już coraz mniej :)
UsuńTeż bym chciała spróbować bo tą ze swojego glossyboxa podarowałam przyjaciółce (maxi chandra) :) kolagenową rzecz jasna:)
OdpowiedzUsuńtak, słyszałam, że miały być.
UsuńJa bym wszystkie wypróbowała chętnie,ale najbardziej Mooya:)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam takiej maseczki :)
OdpowiedzUsuńJak wiesz, mam dwie z tej firmy. Jeszcze nie używałam, ale ta wersja limitowana mi się podoba. Myślę, że przyjdzie czas w kolejnych miesiącach, kiedy to z wielką radością będziemy robiły maseczki. Zimową porą na przykład - wtedy każda sobie przypomni akcję maseczkową - warto wspomnieć, że taka akcja może trwać non stop. Trzeba dbać o siebie:)
OdpowiedzUsuńBardzo jestem ciekawa, jak to będzie za rok w październiku... powtórka?
sama nie wiem... wszystko zależy jakie opinie wrócą do mnie jak się skończy październik. Jedno wiem, ja na pewno po tej akcji będę używała maseczek na pewno co najmniej raz w tygodniu! Sama na niej bardzo dużo skorzystałam:) A jeśli ktoś jeszcze skorzystał, to będę szczęśliwa!
UsuńDlaczego Ci przykro?
UsuńMinimum raz w tygodniu = jestem ZA:) I tak wcześniej tyle ich stosowałam. Teraz widzę, że warto! Ta maseczka na naczynka i na oczka wiele mi dała. A inne pomiędzy - sprawiały radość.
Usuńnie to miałam na myśli, znaczy po prostu wszędzie o tym czytam, a sama mam w tych sprawach nie wielkie doświadczenie i chyba temu takie wnioski :)
OdpowiedzUsuńMalinkaaa, ale mi nie chodziło to ,żeby Cię obrazić, naprawdę! Po prostu napisałam tak dlatego ,że mało jestem obeznana w tym temacie, i tak mi się głupio czyta, jak wszystkie dziewczyny się chwalą, a ja sama nie wiem co dla siebie wybrać, tzn jaka maseczkę. ;) Ta akcja to świetna rzecz, i myślę ,że zrobiła wiele dobrego dla twarzy :D
OdpowiedzUsuńspoko:)
Usuńno przeciez klikałam w obserwowanie! CO ZA BLOGSPOT -.-
OdpowiedzUsuńjuż teraz chyba mnie dodało :P
tak, widzę Cię Bobik:)
UsuńChoć uwielbiam maski kolagenowe Beauty Face, to odkąd dowiedziałam się o wejściu na rynek masek Mooya, marzę o tym, by je wypróbować- strasznie ciekawi mnie ten ich kształt! Pewnie wyglądałabym w tym jak monstrum i zdjęcie z taką maseczką to już raczej na blogu by się nie pojawiło, ale co tam xD Ważne, żeby działała :)
OdpowiedzUsuńeleganckie, "ekskluzywne" opakowanie już zachęca do wypróbowania.
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze tego typu maseczek, a chętnie bym spróbowała. ciekawa jestem ich działania i tego jak "zachowują się" na twarzy.
O kurczę,ale zajefajny zestaw!Gdzie kupiłaś!I jaka jest cena.Super :)
OdpowiedzUsuńPs.Te malinki na moim blogu to odzwierciedlają Twojego bloga :)
:) Takie smaczne?;)
UsuńOstatnio widziałam taką maseczkę dołączoną do Glossyboxa :). Fajnie by było ją wypróbować :) ciekawe czy rzeczywiście są dobre :D wypróbowałaś już którąś maseczkę z MOOYA ?
OdpowiedzUsuńtego typu maseczek moja twarz nie miała okazji mieć ;<
OdpowiedzUsuńMam jedną w domu ale jeszcze jej nie użyłam. Zapomniałam o niej:)
OdpowiedzUsuń